Ale teraz to już nic to nie da, bo wszystkie partycje przekopiowane, a odpalanie Linuxa z Gruba, psuje ustawienia UEFI i powoduje, że po restarcie dysk przestaje być widziany aż do momentu wyłączenia laptopa (sam restart bez wyłączania laptopa wypluwa komunikat Checking media i no boot media on UEFI IP)

Po ponownym włączeniu, BIOS znów pokazuje Windows
Boot Manager jako pierwszego.

Nie wiem, czy to nie wina błędu na samej partycji UEFI, bo stawianie ponownie Linuxa nie zmienia zupełnie nic. Pytanie, czy jak ją usunę, to później nie będę miał problemu z uruchomieniem Windowsa?

+++ EDIT (15.07.2022 12:51):

EDIT: Usunięcie partycji EFI i postawienie jej od nowa w DISKPART nic nie daje.

+++ EDIT (18.02.2024 17:14):

Wygląda na to, że tego błędu można uniknąć tylko jak stawiamy Windowsa od nowa na SSD.

Partycji Windowsowej nie tknęła z powodu rzekomych 8 badsectorów.
CHKDSK /R niczego nie zdziałał, bo twierdził, że nie ma na nim żadnych błędów. Za to ja zmarnowałem na to pół dnia.

Dawno mnie tu nie było ;o

Mam pewien problem związany z Windowsem 10 i Linuxem Mint XFCE (a wcześniej Xubuntu, Mint Cinnamon), ale może od początku, bo będzie długo ;)

Na swoim leciwym już laptopie Lenovo Z50-70 miałem zainstalowanego Windowsa 10 Home i wkurzony przez jego bardzo mało wydajne działanie na standardowym dysku HDD 1TB, jakiś czas temu zainstalowałem obok niego Linuxa Mint Cinnamon. W związku z tym na dysku poprzesuwały się partycje, zrobiła się też dodatkowa rozruchowa partycja, tzw. UEFI.
Wszystko działało w sumie bez zarzutu, Grub pojawiał się za każdym razem, niezależnie od tego jaki system wybrałem.
Ale, żeby jeszcze sobie go przyspieszyć, to zamiast Minta, zainstalowałem Xubuntu i powolutku go konfigurowałem, żeby zminimalizować sobie niedogodności sprzętu.

Wszystko trwało dobrze, dopóki nie postanowiłem zrobić migracji z dysku HDD na SSD, też 1TB.

Jako iż narzędzia linuxowe miały problem z przeniesieniem partycji Windowsowej z powodu rzekomych błędów na dysku, których nawet systemowy CHKDSK w najgłębszym możliwym skanowaniu nie potrafił ani odnaleźć, ani naprawić, musiałem do skopiowania partycji użyć MultiTool Partition Wizard 10 (nowsza wersja każe sobie dopłacić za to).

I niby wszystko było dobrze, jednak coś się stało nie tak, bo za pierwszym razem, już po przepięciu nowego dysku i wyborze w Grubie Xubuntu, system ten coś namieszał w UEFI, bo po ponownym uruchomieniu, BIOS tak jakby nie widział żadnej partycji.
Pojawia się tylko:

Cytat:
Checking media...

A za chwilę jest komunikat, że nie wykryto żadnego systemu, nawet przez UEFI ipv4 ipv6. Jednocześnie po tym komunikacie w Biosie zmienia się kolejność bootowania na:

Cytat:
Windows Boot manager
Xubuntu
DVD-RW
USB
UEFI IP itd.

Więc po restarcie normalnie ładuje się Windows 10. Co ciekawe, gdy zmienię kolejność bootowania w BIOS-ie nadając Xubuntu jako pierwsze, to ponownie pojawia się ekran Grub i wybierając z niego Windows Boot Manager, nie zmienia on żadnych ustawień. Problem jest tylko, gdy wybiorę Xubuntu, bo pozwala tylko na jednorazowe uruchomienie tej dystrybucji Linuxa.

Myślałem, że może aktualizacja Gruba w konsoli Xubuntu, lub zainstalowanie go jeszcze raz (ostatecznie zmieniłem Xubuntu na Linux Mint XFCE Edition) pomoże. Niestety nic z tych rzeczy.



W BIOS-ie mam ustawiony Boot na tryb UEFI. Sprawdzałem, czy Fast Boot ON/OFF, oraz Secure Boot ON/OFF coś zmienia, lecz w tym przypadku żadnej różnicy.

Partycja UEFI jest w systemie FAT32 i ustawiałem ją jako rozruchową w narzędziu DISKPART, w trybie awaryjnym z wierszem polecenia w Windowsie (w nadziei, że ponowne ustawienie coś poprawi). Niestety niczego to nie zmienia i nadal problemy są w momencie wyłączania, lub restartu Linuxa.
Nie mam już pojęcia, jak to naprawić.

Ja bym na początek proponował kilka rzeczy:
- Verdana, Ariale na śmietnik, zamiast tego Open Sans i powiększenie wielkości czcionek
- podwyższenie jakości zdjęć z gier
- zwiększenie szerokości strony, bo na Full HD jest tragicznie małe

I to można zrobić natychmiast. A potem się zobaczy.

Do przegranej jeszcze bliżej było ;)

Takie sobie.

Pips napisał:
żeby przeżyć po wyskoku z heli, wcześniej trzeba znaleźć/kupić spadochron.

[sarkazm] Bo w realnym świecie da się przeżyć bez spadochronu po takim skoku... [/sarkazm]

Wygrzebałem z jakiegoś materiału lokalnej TV - z roku 2010r.:

Normalnie jak ten celebryta Furgalski z ZDG TOR ;)

Ta, może we wrześniu będe miał codziennie pomiary na niej.

To ten temat jeszcze żyje? O_O

Takie tam z pracy:

Co prawda spieprzyłem, bo w ciągu 5 sekund się nie udało nie poruszyć, ale co tam.

A mi brakuje testów tego samochodu w stylu Top Gear ;)

Nie oglądam, ani nie słucham reklam, a już na pewno nie w grze komputerowej.

Z racji tego, że tematy w którym mógłbym zamieścić ten post są zamknięte, to zakładam nowy. Z góry przepraszam za obejście dozwolonej liczby znaków w nazwie tematu, ale 30 znaków to ciut za mało, żeby zmieścić to co autor miał na myśli.

Mam następujący dylemat - chciałbym zwiększyć ilość pamięci RAM w komputerze dwukrotnie. Obecnie zamontowane mam dwie pojedyńcze kości RAM DDR3 2GB. Płyta główna w moim komputerze to ASRock G41C-VS na standardowym BIOS-ie.

Jako iż kupno dwóch kości po 4GB RAM nie wchodzi w grę ekonomicznie, myślę nad zakupieniem jednej. I teraz pojawia się następujące pytanie: Czy możliwe jest poprawne działanie kości o różnej pojemności, w sensie 2x 2GB + 1x 4GB ?

Czy takie podpięcie nie grozi trwałym uszkodzeniem ich wszystkich z racji niezgodności standardów wynikających z różnicy technicznej samych kości? No i najważniejsze, czy system operacyjny 64 bitowy rozpozna poprawnie ilość dostępnej pamięci RAM?

Ja myślę, że uwagę zwraca ten szalony reżyser mający manię na punkcie wielkiego rekina wyłaniającym się z wody - co próbuje skrzętnie wpasować we wszystkie kolejne realizowane filmy. Jest tu nawiązaniem do filmu Szczęki, zaś sam reżyser ma być prześmiewczą kopią Stevena Spielberga - nawet ta postać wygląda podobnie do niego.

Zatem chyba to.

Nie mogłem się zdecydować: Kubańczycy i Diablo. A za cóż to?
Za samochody, jakimi się wożą.

Aha.

No nie wiem - Google w każdym razie bardziej faworyzuje strony upakowane słowami kluczowymi w adresie z domeną krajową, które nie mają kontentu merytorycznego, zaś obniża pozycję stronom, które są z darmową domeną, na darmowym serwerze, mają sporo materiałów, ale nie mają znaczących słów kluczowych w nazwie domeny.

GTA Vice City.

A cisza dlatego, że wakacje są, a i ludzie znudzili się tym przedłużającym się w nieskończoność, jak Moda na Sukces i polski mierny serial nazywający się Pierwsza Miłość, gdzie przez 5 odcinków dzieje się tyle wątków, ile u przeciętnego Kowalskiego przez 20 lat, jeśli nie dłużej; konkursie Ja sam zrezygnowałem z odpowiadania na te pytania, bo raz, że nie mam tyle czasu, nagrody i tak nie są jakieś wybitne, nabijanie doughz już od dawna nie bawi bo nie daje NICZEGO.

A tak poza tym, jestem Pepe, a to jest Rrrrrradioooo Ess-pan-too-soooo!

Naród głupieje :(

To samo można zrobić na fejsie.

WŁOCHY

Kiedyś gdzieś się rozpisywałem na ten temat: http://my.gtathegame.net/kedzior/blog/?nr=2509, ale widzę, że na forum pojawił się stosowny wątek, to w sumie co mi szkodzi powtórzyć.
No to w kolejności fony jakie miałem:

- jakiś nieznanej maści (skasowany po upadku zakończonym rozbiciem wyświetlacza)
- jakiś Sagem starego typu (skasowany z powodu wyżej wymienionego)
- Alcatel One Touch Club (fajna cegła na 3 baterie paluszki, był u mnie jakiś miesiąc czasu, po czym powędrował do innej osoby)
- Nokia 3310 (zgubiony 1 września któregoś roku w autobusie)
- Nokia 6610i (awaria głośnika słuchawkowego, później też awaria wyświetlacza)
- Sony Ericsson T630 (znaleziony w pewnym PWST, czekał na właściciela 2 lata po czym zastąpił on mocno już sfatygowaną Nokię 6610i, głęboka rezerwa)
- Sony Ericsson C902 (rezerwowy)
- LG Swift GT540 (aktualnie używany)

Jeśli Polska będzie grać tak jak w drugiej połowie przez cały mecz, to będzie co najmniej 2:0, no może mniej pesymistyczne 2:1 dla Rosji. A że nasza reprezentacja pokazała, że dobry wynik można łatwo zaprzepaścić, to moim typem jest - sorry winetou - Rosja.

W sumie aż dziwne, że nikt nie zagłosował na Ricardo Diaza - niskiego, niedouczonego faceta z kompleksem Napoleona.
Facet który strzela do gołębi, bo nasrały na jego ubranie, albo wyżywającego się na rzekomo popsutym magnetowidzie, który okazuje się nie być podłączony do prądu.

Nie, nie jest to moja oficjalna kandydatura (bo jest nią ciągle Ken Rosenberg), lecz sugestia dla pozostałych użytkowników;)

Pepe również głosuje za Kenem Rosenbergiem. Ćpun, kompletnie znerwicowany gość, który wprowadza Tommiego w świat Vice City.