Jakoś mnie dziś naszło żeby się was zapytać od jakiego gatunku muzyki zaczeliście i ile go słuchaliście i obecnie co i jak no i wiecie co pisac mam nadzieje nie ??

Techno, POP, baaardzo rzadko jakiś hip hop. I tego się trzymam.

Ja kiedyś nie słuchałem tej muzyki co obecnie lubię.

W podstawówce lubiałem kilka utworów zespołu Bombfunk MC`s, a szczególnie komercyjnych stacji radiowych i BA! nawet byłem takim swego rodzaju dresiarzem :O.

Ze względu na to, że miałem brata - metala, który wówczas zaczął mi puszczać najróżniejsze rodzaje na początku "melodic metal", potem trochę ostrzejsze kawałki i wywalonymi w kosmos solówkami; to wtedy mój gus zaczął się zupełnie zmieniać.

Doszło do mnie, że dotychczasowa muzyka, jakiej słuchałem, była niczym w porównaniu z tym co mi puszczał brat.

Takim sposobem, w połowie 1 klasy gimnazjum, postanowiłem "przeobrazić się" w metala. ;)
Zacząłem zapuszczać włosy, szukać kolejnych wykonawców z szerokiej gałęzi metalu.

W 2005 roku założyłem sobie w domu internet, i od tamtej pory ciągle poznaje nowe zespoły grające metal.
W marcu tego roku założyłem sobie konto w serwisie last.fm, aby swój gust muzyczny spisać w jednym miejscu.

LINK

Zacząłem od metalu i punk-rocka, lata temu. Słuchałem sam już nie wiem czego, później przez dłuższy czas moimi faworytami były takie zespoły jak Pidżama Porno, T.Love, Closterkeller, Strachy na Lachy (stosunkowo niedawno... 4 lata temu?). Przez jakieś pół roku miałem fazę na J-Pop i J-Rock (L'Arc en Ciel, openingi i endingi do anime różnych wykonawców, trochę Ayumi Hamasaki). Tak też dorwałęm się do OSTa z Samuraia Champloo i mniej-więcej wtedy zaczął kształtować się mój prawdziwy gust muzyczny. Po jakimś roku zacząłem słuchać Habakuka, Paprika Korps, Vavamuffinu, trochę mniej Indios Bavos i nie tak dawno temu Jamala. W międzyczasie dla odmiany słuchałem Ametrii, trochę Armii, Beastie Boys (Sabotage to nadal najlepszy klip, jaki kiedykolwiek powstał imo.). Tych ostatnich katuję obecnie album the mix-up, czyli kawałki bez żadnego wokalu. cudo.

Poza bestia chłopcami na zmianę zapuszczam sobie Ametria - Tysiąc Kłamstw, Ametria - 4 Pancerni, hed (pe) - sophia, hed (pe) - let's ride, The Stranglers - Golden Brown i Dog eat Dog - No fronts.

Miałem też na przełomie lipca/sierpnia ostrą fazę na Pidżamę - głównie Pryszcze, Idą Brunatni, Bal u senatora '93, News from Tienanmen (wersja koncertowa).

Wkrótce zapewne wyjdę z tych brzmień i na nowo odpalę ostatnią płytkę Habakuka (Arka, Krzyk, Antylitania na czasy przejściowe, fajny cover 'Murów' Kaczmarskiego...)

EDIT: Zupełnie zapomniałem o System of a Down, kapeli, która opanowała mój umysł ponad rok temu, po czym szybko zeszła w cień, tylko po to, żeby czasem dać o sobie znać jakoś jeszcze. The Metro, Aerials, Toxicity, War, Lost in Hollywood - ***ista muzyka.

Hmmm, słucham jazzu 7, 8 lat. Ogólnie do tego roku słuchałem modern jazzu oraz takiego mieszanego jazzu z disco. W tym roku zagłębiłem wiedzę na temat jazzu klasycznego, który uważam teraz za absolutnie najlepszy. Uwielbiam kawałki z lat '30, '40 ubiegłego wieku. Szczególnie preferuje jazz jaki ukazywał Miles Davis, choć często zdarza mi się słuchać Charlie'go Parker'a, Johna Coltrane'a oraz Dizzy'ego Gillespie. Przez jakiś czas słuchałem też bardziej bigbandowych zespołów jak chociażby Orkiestra Glenn'a Miller'a. No, ale jednak bardziej jestem przekonany do mniejszych zespołów typu quartet czy trio, czyli tyle ile wystarczy by powstała muzyka dla moich uszu. W trio czy quartecie są zazwyczaj tylko kontrabasista, perkusista, pianista oraz trąbka lub saksofon bądź jeszcze klarnet. Polecam komuś na początek słuchania jazzu przesłuchanie utworów typu "Blue in Green" Miles'a Davis'a bądź jeszcze "So What". Poza tym sam gram na trąbce.

"Blue in Green": http://www.youtube.com/watch?v=YC8sDz_V1uY
"So What": http://www.youtube.com/watch?v=U4FAKRpUCYY

Niedawno temu coś mnie wzięło też na Disco(film "Saturday Night Fever", czyli na polski "Gorączka Sobotniej Nocy"). Słuchałem miesiąc, może dwa, nie dużo. Szczególnie przypadł mi do gustu zespół Bee Gees, który absolutnie według mnie w dziedzinie Disco wyznaczał granice. Słuchałem też The Trammps i innych tego typu zespołów. Jakby ktoś chciał posłuchać dobrego disco polecam utwór "You Should Be Dancing" zespołu Bee Gees i może jeszcze "Disco Inferno" zespołu The Trammps.

"You Should Be Dancing": http://www.youtube.com/watch?v=trHRiFzduW0
"Disco Inferno": http://www.youtube.com/watch?v=-opY4qcidFk

Słuchałem jeszcze rocka, rapu dawno temu(jol pozdro Rafa`elo), ale to już sobie daruje.

Moja muzyczna 'przygode' zaczalem w bodajze 2001 roku, sluchajac takich kiczow jak Britney Spears, Bro'sis czy Shakira (o.o).

Sluchalem tego rodzaju muzyki (pop), dosyc dlugo. Oczywiscie byly tez inni wykonawcy, ale ci ktorych wymienilem najbardziej zapadly mi w pamiec.

Koncowka 2005.r - wtedy zaczynalem sluchac na wieksza skale hip-hopu/rapu, czyli: Paktofonika, Kaliber 44. Te dwa zespoly zreszta lubie do dzis.

Muzyka ogolem troche mnie meczyla, wiec szukalem jakichs innych wykonawcow, grajacych inny rodzaj muzyki. Trafilem na dwa zespoly: Greenday i Red Hot Chili Peppers. Sluchalem ich przez dlugi czas (RHCP slucham nadal, bylem na ich wystepie miesiac temu w Chorzowie), czyli do ok. maja/czerwca '06.

Wtedy otworzyly mi sie horyzonty na inne zespoly, ktore dzis cenie i lubie najbardziej. Moge powiedziec, ze muzyka ktorej slucham to metal. Heavy badz trash. Nie pogardze jednak ZADNA inna muzyka. Moge sluchac prawde mowiac wszystkiego, jesli nie bedzie to byle chlam.

Lista zespolow, ktorych slucham/lubie:

• Metallica
• Iron Maiden
• Pantera
• Slayer
• Red Hot Chili Peppers
• Korn
• Guns n' Roses

pierwsze czego sluchalem to polski hip hop ktory zreszta towarzyszy mi do dzis ;d najpierw kasety liroya (zanim jeszcze zaczal robic gowno), potem pei... uslyszalem utwory takich zespolow jak kaliber 44 oraz paktofonika. po pewnym czasie doszlo do tego techno, a obecnie... slucham wszystkiego poza ciezkim metalem... dla mnie liczy sie nader wszystko ciekawy rytm, reszta schodzi na drugi plan ;d

Ja także zacząłem od rapu, najpierw stare kawałki peji, potem stopniowo wgłębiałem się w temat, rozszerzałem horyzonty o kawałki z zagranicy (Niemcy, Słowacja) Potem nastąpiła chwilowa fascynacja ostrzejszą muzyką (ze względu na poglądy) która minęła równie szybko, jak nastała. Czasami słucham też muzyki '80s , sentyment z Vice.



btw. Max:
Chyba wiem, kogo powinni dać w następnej reklamie Pilsnera:
"Dobry (s)Max rodzi się z czasem" xP

O, Jezusie. Ja sam dokładnie nie pamiętam, kiedy zacząłem słuchać muzyki, ale był to chyba 5-6 rok życia. Głównie za sprawą brata, ale też płyt, których w domu miałem (i mam do dziś). Pierwsze słuchałem swego czasu "Blusia Śplingśtina" (Bruce Springsteen, tak wtedy mówiłem na niego, serio ;D), sam nie wiem, ile wtedy umiałem docenić jego muzykę, ale do dziś jest to jeden z moich ulubionych wykonawców, więc coś w tym jest. Było też parę płyt z domu, pamiętam z tego chyba jeszcze Elektryczne Gitary, które wtedy miały naprawdę ***iste kawałki na mój gust, oraz Queena, reszty nazw nie pamiętam. Ale Queen jakoś mi nie podchodzi, hm.

Jak dostaliśmy z bratem walkmana, to wtedy pamiętam głównie dwie kasety - Americana (Offspring) i Chocolate Starfish & The Hot Dog Flavored Water (Limp Bizkit). Dziś już nie słucham tych 2, najwyżej raz na dłuższy czas, ale kawałki z tych kaset były dla mnie swego czasu naprawdę ***iste. Teraz Offspring to dla mnie syf, Limp Bizkit nawet nie słuchałem innych płyt, ale te dwie to kiedyś było naprawdę coś. ;D

Potem, nie wiedzieć czemu, moja przygoda z muzyką jakoś się urwała i po prostu nie słuchałem niczego swojego, nie miałem ulubionych wykonawców itp. W 2 klasie podstawówki jakoś się uparłem na naukę gry na gitarze. Gram do dzisiaj, przez co muzyka jest moim głównym hobby i z czasem zamierzam to hobby jakoś rozwinąć. ;D

A co do słuchanej muzyki, to parę lat temu zacząłem eksperymenty z innymi gatunkami i, szczerze mówiąc, nie żałuję. Dzięki temu poznałem ***ane Ska-P, czyli hiszpański ska-punk, Flogging Molly, The Pogues, i Dropkick Murphys, czyli irlandzki folk, niekiedy z domieszką punku.

Potem poznałem część polskiego punku a 'la The Analogs, Konkwista '88, Ramzes & The Hooligans, Honor itp. Dzisiaj co jakiś czas jedynie Analogsów i Ramzesa posłucham, bo ogólnie to punk jest moim pobocznym gatunkiem tak jakby.

Dalej to było już coraz więcej, The Libertines, Franz Ferdinand, Hot Action Cop, Dire Straits, Babyshambles, Cockney Rejects, Guns n' Roses, Lynyrd Skynyrd, Oasis, The Smiths, The Pixies, The Scorpions, The Who, Tom Petty, The Jam, The Business, Sex Pistols, Kiss, The Fratellis, The View, Beck, Brudne Dzieci Sida, Mogwai, Zielone Żabki, Led Zeppelin, Pink Floyd... no i sporo by jeszcze było. Oczywiście to nie są moje ulubione zespoły, tylko zespoły, z którymi miałem styczność. Z każdego parę kawałków minimum mi się podoba, niekiedy dużo więcej. A na dziś to moimi ulubionymi wykonawcami są, hm:

• Guns n' Roses
• Bruce Springsteen
• Dire Straits
• Flogging Molly
• The Libertines
• Cake
• The Smiths
• Pink Floyd
• Led Zeppelin

Pewnie pominąłem masę rzeczy, ale od czego jest opcja edytuj. :}

Ogolnie z muzyką to na bakier jestem. Nie wkładam sobie w uszy, co krok jakiejś muzy. Nie kupuje mp3/4 tylko po to by posluchac sobie jakiegos utworu.

Zacząłem od ciężkiego brzmienia, poczynając od KoRna poprzez Sepulturę, nastepnie nastapilo spowolnienie i uładzenie muzy, czyli przejscie raczej na Rage against The Machine, Papa Roach, czy Deftones. Do dziś przetrwało w zasadzie wszystko, prócz Papa Roach, które się ubiedziło i stało się emo.

Korn również poszedł w odstawkę bo to nie ten sam KoRn co na "Life is Peachy" czy pierwszym krążku "Korn". Potem tylko parę utworów z "Issues" mi sie podobało, i w sumie na tym sie skonczylo, gdyż Korn teraz to jedna wielka komercha. Do ostrego brzmienia doszły kolejno Panthera, a na koniec Damage Plain, które dziś niestety już nie tworzy ponieważ ich gitarzysta, jeden z najlepszych na świecie w moim mniemaniu, został zastrzelony przez jednego z psycholi, na koncercie w NY :c

Reasumując: Poprzez Nu Metal i Trash, do Alternative z kawałkami Rapcore'u, z powrotem do Trashu. Cze.

ja tam na poczatku słuchałem techno. Kiedy przyjechał znajomy i puścił nu-metal od razu się tym zajarałem. potem Linkin Park przeszedł na rapcore i lekki metal, więc zaczełem słuchać rage against the machine, a dokładniej to kawałku "killing in the name". potem był metal i długie włosy (22cm). zaczełem grać GTA:VC i wkręciłem się w POP lat 80, ale to nie trwało długo. Odkryłem zespół "behavior" przez serial "włatcy móch". Kiedy przestawałem słuchać Linkin Park'a, zaczęłem słuchać rap'u, ale tylko amerykańskiego.

No to chyba tyle, jeszzce na koniec dam liste zespołów, których słucham.
- behavior
- linkin park (stare płyty)
- rage against the machine
- stacja wave 103 w GTA: VC
- dalej niepamiętam... :P

No więc na początku był chaos, później było disco i disco polo. Tak słucham to od czasu do czasu i jakoś się tego nei wstydze.
Później była era techno trance i house. Najczęściej stare składanki Energy 2000.
Jeszcze później kiedy skumplowałem się z Wasylem i Jantem zacząłem słuchać nu metalu(pewnie coś pomyle) czyli Linkin Park i Green Day. Do tej pory czasami sobie coś wrzuce.
Teraz powracam do składanek Energy 2000. Lubie włączyć sobie bum bum uc uc gdy coś robie, a to w pokoju przy kompie, a to w garażu.
MP3 nie mam i nie będe kupował bo patrząc na swoich kolegów to widze jak głuchnął.

No, teraz zacznie się wielka krucjata przeciw odtwarzaczom przenośnym. A imo to ***ista sprawa - na podróż, albo w mieście. Wolę głuchnąć od dzwiekow dobrej muzy, niz standardowego zgielku centrum.

O ile się tego nie słucha za głośno (wracając ostatnio z Krakowa jakaś dziewczyna przede mną puszczała muzę z mp3 przy słuchawkach dousznych głośniej niż grała muzyka z busa >_>), to nie ma obaw. Zresztą, jak tylko mogę, to korzystam ze słuchawek z zamkniętą muszlą, nie dość, że lepiej słychać, to nie niszczą tak słuchu.

Kiedy kupowalem sluchawki do mojego odtwarzacza nie myslalem raczej o glosnosci, tylko o wydajnosci dzwieku i o dlugosci kabelkow. Oplacalo sie, bo sa naprawde porzadne. :>

oh. no to trza się rozpisać ;o

moja "przygoda" z muzyką zaczęła się w 2001 roku, gdy to słuchałem jakiegoś radia (nie maryja :C!) i tam se słuchałem wszystkiego co w ucho wpadało. Następnie miałem "fazę" na jakieś el0 rapy i tak się skończyło, że napierdalał u mnie ten eminem i inne.

Teraz mało słucham rapu, czasem tam włączę sobie Public Enemy lub inne, ta muza mnie już nie kręci. ;o Potem naszło mnie na muzę z lat osiemdziesiątych więc załatwiłem sobie soundtrack z VC & VCS i jedziem! Lecz mimo, iż ta muza jest genialna jakoś mniej jej słucham, przeszedłem na inny rodzaj muzyki.

W sumie to ze mną jest coś dziwnego bo słucham wszystkiego czego da się słuchać a nie jakiegoś ***stwa (ambrellaaaaaaaaaaaaaaaaaa :X). I tak się działo. Teraz mało słucham ze względu na brak czasu :P Ale jakoś się da to nadrobić, nie? ;)

;o to chyba na tyle, jak mi się coś przypomni to zedytuje :)

Nie masz czasu sluchac muzyki? =|

nie mam.

eee tych czasów nie pamiętam ale wiem że kiedyś słuchałem tego co fajnie w ucho wpadało a teraz 100% hiphop i tego się trzymam

Ja głównie słucham elektronicznej (Chemical Brothers, Prodigy), czasem taki "teraźniejszy" hip-hop (
Chamillionaire), częściej już Run - D.M.C.

RUN D.M.C to old sql bracie:D

widze że mój temacik wypalił ^^

To może sam coś wreszcie napiszesz.

hm u mnie to w podstawówce niezabrdzo muzyke słuchałem a jak słuchałem to czego siostra. Strasznie nienawidziłem hip hop i techno. Słuchałem troche metalu trche punk rocka a najbardziej lubiłem red hotów i rise against. Gdy dorwałem sound tracka z need for speedda undergrounda 2 zaczołem słuchać jakiegoś lżejszego techno. A już apogeum było w 2004' roku gdy kuzyn pożyczył mi płytke a na niej pare utworów groove coverage i innych wykonawców. Przez rok tylko było gc i inny szmelc. W pewne wakacje 2005 dostałem od kolegi płytke z paroma utworami z enegry mixów tych starszych 2003 i 2004 rok. Zaczeło się ostro obczaiłem strone nenrgy i ściagałem mixy z ich oficjalnej strony. i lawina poszła w rok dorobiłem się już dużej bilioteki utworów i mogłem zaczynać mażednia o dj'ce. Aktualnie nieznam tylko co 10 utworu puszczanego w energy i jestem z tego bardzo dumny. Jako pierwszy w polsce stworzyłem zaczątek trachlisty z energy mix 08 połowe utworów rozszyfrowałem ^^. Aktualnie wciąż się rozwijam, kto by pomyślał że jeszcze 3 lata temu wyśmiał bym słuchacza techno.

Aktualne gatunki muzyki elektronicznej jakie słucham
- techno
- happyharcore
- hardstyle
- hardcore
- trancecore
- hardtrance
- trance
- dance
- harddance
- dancecore
- eurotrance
- eurodance
- hause
- electrohause
- electro

A Ja słucham radia RMF FM. Tyle. o/