PREZENTY 2017 · napisany: 30.12.2017 03:02
|
Dziewczyna kupiła mi gamingowego laptopa. Trochę dlatego, że w przypływie nienawiści zamordowałem poprzedniego lapka, do którego trzeba było podłączać piecyk węglowy i cztery chomiki w tych kółkach do biegania, żeby uciągnął więcej niż dwie zakładki w chromie. Poza tym zestaw do sushi (wszystko poza rybą), jakaś koszulka, standardowe dwa słoje miodu od cioci i Logan na blurayu.
|
[DT#4] Co z tą Sceną? · napisany: 05.01.2016 01:55
|
Słodki jezu, czemu ja się nie wypowiedziałem w tym wątku? Pamiętam jak wychodziło każde kolejne GTA po SA i cisnęliśmy z lothronem do oporu, przygotowując artykuły, solucje i inne ***ły. Pisało się GTA Story, kręciło się filmiki, robiło jakieś biedne mody, pisało po kilkadziesiąt postów dziennie. To taka część mojego 'dzieciństwa', której na nic innego bym nie wymienił.
Chciałbym usprawiedliwić u siebie obecną sytuację brakiem czasu, ale przez ostatnie kilka miesięcy przekonałem się, że chodzi o coś trochę innego - zmieniły się priorytety i rozwijanie swojego hobby i aktywne uczestniczenie w życiu jakiejkolwiek sceny jest zwyczajnie nieopłacalne - człowiek przyjmuje rolę biernego obserwatora, ale nie ma siły/ochoty robić nic więcej. Założę się, że nawet Dawid, który jakoś trzyma tę łajbę na wodzie, nad nową wersją GTG pracuje raczej jak pizgnie go piorun natchnienia, a odpowiedzie ustawienie planet akurat wygospodaruje mu na to czas - nie jest to na pewno coś, o czym rozmyśla codziennie i przy czym by non-stop dłubał.
Wniosek? Scena była czym była, bo była istotną częścią naszego życia, gdy byliśmy młodzi/młodsi. Czas jest winny, ale nie dlatego, że go brakuje, bo każdy z nas wie, że dałoby się go wygospodarować. Jest winny, bo nas zmienił.
Czy to źle? imo niekoniecznie.
|
Online a tryb fabularny · napisany: 28.10.2015 14:16
|
GTA Online to znakomity przejaw panującego na rynku trendu - wszystko musi mieć tryb multiplayer. Z premier ostatnich lat, bardzo nieliczne tytuły singlowe obroniły się przed dodaniem mp na siłę (Dishonored, BioShock Infinite), ale dużo gier zwyczajnie bazuje na rozgrywce dla wielu graczy, a singiel w nich to tylko i wyłącznie tutorial przed rozgrywką w sieci (vide CoD, Battlefield).
V postawiło zarówno na mega rozwinięty tryb dla jednego gracza, jak i na ogromny Online. Myk jest w tym, że koniec końców to zawsze tryb online żyje dłużej i przynosi więcej kasy, więc to w niego się najwięcej inwestuje. Żałuję, że nie ma DLC fabularnych, bo osobiście wolę GTA w wersji bez 13latków, którzy próbują mnie ciągle rozjechać, ale pogodziłem się z tym, że raczej nie ujrzymy już nowego Story Mode. Niby ludzie by to kupili, ale imo jest już za późno - czas pracować nad kolejnym GTA.
|
[DT#3] Okresy w GTA · napisany: 29.04.2015 02:41
|
Współczesne Miami to nadal miejsce, w którym można przedstawić świetną historię - nie wydaje mi się, żeby było mniej kolorowe i przerysowane niż w latach 80. Wydaje mi się, że Rockstar powiedziało już co chciało o latach 80, 90 i przełomie wieków - świat dziś i za 5 lat jest równie ciekawym miejscem, a wątków społecznych i kulturowych będzie zawsze dużo do poruszenia - mam tylko nadzieję, że następnym razem zrobią to tak jak w IV i dodatkach, bo V na tym polu leży w porównaniu.
|
Gold Generation · napisany: 16.10.2014 18:56
|
Pomysł jest bardzo fajny, ale jako grammar nazi muszę zwrócić uwagę na fakt, że powinno być "Golden Generation".
|
Ulubiony bohater główny w V · napisany: 24.11.2013 00:54
|
Sam nie wiem. Żaden nie ma charyzmy poprzednich bohaterów, ale w każdym coś uwielbiam.
Trevor to dla mnie gość do szusowania moim zmodowanym Baggerem w kurtce "Lone Wolf" po mniej uczęszczanych drogach, rozwałki, szlajania się po górach i bicia randomowych ludzi łomem.
Michael to elegancki koleś do gangsterskiej roboty, gry w golfa i inwestowania w dużo różnego badziewia.
Franklin jest najbardziej uniwersalny (nawet jego garderoba o tym świadczy) - wydaje mi się, że w tę postać najłatwiej się wcielić i nie czuć niczego narzuconego z góry. To albo elegancki gość, albo ziomek z getta, albo maniak sportu, który skacze ze spadochronem po to, żeby przejechać się góralem nad Cassidy Creek (bezsprzecznie najładniejsze miejsce w grze) i później wsiąść na skuter wodny.
Każdym bohaterem mam przegrane mniej-więcej tyle samo godzin, aczkolwiek ostatnio najbardziej mnie ciągnie do Franklina.
|
fizyka w grze, petycja do R* · napisany: 05.10.2013 13:33
|
Pips napisał: Skoro człowiek wie że nie można z rozbiegu wskoczyć na murek bo to nie działa, to niech człowiek tego nie robi. Trzeba podejść do ściany, jadącego wagonu (tego bez kontenera) i wcisnąć skok na spokojnie bez biegu, wtedy działa za każdym razem. Wątpię że poprawią ten aspekt, dla nich to skończona rzecz.
Zakładam, że nigdy nie skakałeś w kierunku ściany (na WF-ie or whatever), bo z moich doświadczeń życiowych wynika, że jak człowiek skacze w kierunku ściany, to się od niej odbija żeby nie wyrżnąć twarzą w mur -_- Wiem, że jesteś zakochany w tej grze, ale nie musisz jej aż tak bronić. To samo z przesuwaniem się aut - jasne, przesuwają się. Jak wielkie pudła - zupełnie nie czuć, że strzelamy w samochód..
|
fizyka w grze, petycja do R* · napisany: 30.09.2013 04:48
|
Nie wiem w jakie GTA grałeś, że wcześniej nie czułeś różnicy między prowadzeniem furgonu a Cheetaha ; D
Jedno co mnie męczy w fizyce aut to fakt, że trochę za bardzo przypomina jakieś Saints Row przy uderzeniech. Tak samo dziwnie mi się strzela w samochody. W IV było to perfekcyjne - czuć było, że się w coś walnęło i widać było jak fajnie cały wóż się buja po dostaniu serii z uzi. W V przy zderzeniu dwóch wozów odnoszę często wrażenie, że zderzyły się dwa drewniane klocki, natomiast przy ostrzale czasem wydaje mi się, że te kule się po prostu odbijają : f
|
fizyka w grze, petycja do R* · napisany: 29.09.2013 16:37
|
Model jazdy w V bardziej pasuje do V, model jazdy w IV bardziej pasuje do IV.
Tym bardziej, że im dłużej gram w V, tym mniej uproszczony mi się wydaje ten model jazdy. Jedyne, do czego mogę się faktycznie przyczepić, to jazda na chopperach (Bagger, Hexer i Deamon, którego dopiero ostatnio odkryłem) - jazda na ścigaczach jest już dość wymagająca, gdyż są diabelnie czułe na komendy ; )
|
[SPOILER] Pierwsze wrażenia · napisany: 24.09.2013 20:05
|
Ok, to inaczej.
Na mapie dzieje się dużo i można dużo znaleźć (ostatnio trafiłem na farmę z marijuaną, którą można okraść - nice!), ale gra popełnia standardowe błędy GTA - najlepszy content ogranicza do fabuły. We free roamie nie wejdziemy do połowy miejsc (szczytem wszystkiego jest bar Tequi-La-La, do którego możemy wejść w misji, ale który jest zamknięty jak go kupimy), nie zorganizujemy fajnego napadu (Banki Fleeca, które można odwiedzić, a które zawsze są po prostu puste - drzwi do sejfu ani drgną?). Odnoszę po prostu wrażenie, że jestem w stanie rypać kwadrans na motorze, znaleźć jakieś fajne miesjce i nic z tego nie mieć. Wchodzenie do budynków zostało ograniczone do minimum - bardzo podobało mi się w IV to, że do wielu zupełnie randomowych pomieszczeń dało się wejść. Dzięki temu LC wydaje mi się do tej pory troszkę bardziej żywe i wiarygodne od LS.
Podkreślę tym samym, że nie uważam V za grę złą - wręcz przeciwnie, jest warta 10/10. Ale widzę po prostu, że ma MASĘ niewykorzystanego potencjału. I zrozumcie proszę, że dużo rzeczy do roboty ogólnie to nie to samo co mapa pełna w miarę równomiernie rozłożonych atrakcji.
|
[SPOILER] Pierwsze wrażenia · napisany: 23.09.2013 03:56
|
Wow! See, I like how you did that - it was very good, very clever. Almost like a joke, y'know, only it wasn't funny.
Nie czepiam się. Po prostu staram się spojrzeć na grę trzeźwo - po tygodniu mogę już sobie pozwolić na takie szaleństwo i widzę, że gra wcale nie jest tak ogromna i nie oferuje tyle, ile mogłoby się wydawać. Co nie znaczy, że oferuje mało : ) nie obrażajcie się, wiem, że to GTA V i powiedzenie złego słowa o grze budzi wątpliwości na dzielni, ale jak bardzo by mi się podobała, z czystego obowiązku będę mówił o jej brakach ; )
|
[SPOILER] Pierwsze wrażenia · napisany: 23.09.2013 00:09
|
Tak, kupiłem. Pasjonujące, ale chyba jednak R* stać na więcej niż zmuszanie graczy do siedzenia kilka godzin przy sonarze i szukania znajdziek? oO
Serio, nie nudzę się przy grze, ale nie będę jej fanatycznie bronił jak widzę bardzo dużo [jeszcze] niewykorzystanego potencjału.
|
[SPOILER] Pierwsze wrażenia · napisany: 22.09.2013 23:49
|
Im dłużej gram, tym więcej rzeczy mi tak naprawdę brakuje - jasne, fajnie pojeździć, pobawić się, ale w którymś momencie orientujemy się, że nie ma na tej mapie tak dużo do roboty.
Biznesy? Bardzo fajnie, ale dorzucenie im misji takich jak w VC dałoby grze bardzo dużo.
Joga, tenis, wyprowadzanie psa? Err.. Fajnie się pobawić, no ale ile można.
Brak konkretnych sklepów/banków do rabowania poza fabułą, praktyczny brak barów i klubów - sprawia to, że nowe San Andreas miejscami jest troszkę jak pusta skorupa.
Z drugiej strony - gra do tej pory potrafi mnie pozytywnie zaskoczyć jakąś randomową akcją, animacją, czy wydarzeniem typu SPOILER! Packie McReary okradający sklep w LS. Jeszcze trochę muszę nad tym pomedytować chyba ; >
|
[SPOILER] Pierwsze wrażenia · napisany: 18.09.2013 00:50
|
Luigi napisał: Jak się jeździ motocyklami? Jakie są różnice między IV?
Tak samo jak wszystkim innym. Model jazdy jest ultra arcade'owy i nie czuć specjalnie, że prowadzimy motocykl. Pod względem motocykli jest lepiej niż w IV, gdzie za łatwo się spadało, ale gorzej od TLAD i TBOGT, gdzie jazda na motocyklu była samą przyjemnością.
Jestem zachwycony grą, więc dla trzeźwości napiszę jeszcze, że model zniszczeń pojazdów jest krokiem w tył względem IV. Grafika robi ogólnie pozytywne wrażenie, aczkolwiek czasem gra wydaje mi się brzydka i plastikowa, żeby o chwili spowodować u mnie opad szczęki.
Mega propsy za optymalizację na PS3 - klatkowanie prawie nie ma miejsca.
|
Analiza mapy GTA:V · napisany: 11.09.2013 22:07
|
Ten gif totalnie zepsuł mi już grę. To jak logo RE6 z żyrafą.
|
Analiza mapy GTA:V · napisany: 10.09.2013 22:08
|
Zwracam honor - tego o konturach nie wiedziałem. W takim razie odwalili kawał dobrej roboty, choć jak porównuję obie mapy teraz, trochę miejscami popłynęli ; )
|
Analiza mapy GTA:V · napisany: 10.09.2013 18:51
|
Ok czyli wcześniej był wyciek. Na podstawie screenów aż tyle by nie zgadli. Ja tam jestem zadowolony - nawet jeśli mapa nie okaże się tak wielka jak nam się wydaje, ludzie z R* dopracowali ją bardzo dokładnie - i to uwielbiam w Rockstar. Zero genericowych połaci terenu, które nic nie wnoszą.
PS: @Pips, zlituj się z nazywaniem dzielnic Liberty City "miastami" ; )
|
Analiza mapy GTA:V · napisany: 09.09.2013 19:25
|
Paradoksalnie, objechanie LC z IV może wyjść niewiele krócej niż objechanie "nowego San Andreas". Ruch miejski w LC potrafił przyprawić o ciężką cholerę - do tego kluczenie po uliczkach, mosty i tunele, które wcale nie ułatwiały sprawy.. Zakładam, że V zaoferuje nam jednak coś w rodzaju autostrady okrążającej cały teren. Pewnie jedną z rzeczy, które zrobie wkrótce po zakupieniu gry to zawinięcie harleja i objechanie całego terenu.
|
Analiza oficjalnego zwiastuna · napisany: 05.09.2013 02:20
|
For the love of god, zmień muzykę. Generalnie fajnie, aczkolwiek niektóre fragmenty (ten ze szmatą, ten z minigunem?) można było odpuścić. ; )
|
zapowiedz · napisany: 23.08.2012 19:37
|
Coś tam obejrzałem. Słaba jakość, stunty niby spoko, ale większość nie wymaga żadnego skilla - ot odbijanie się i kręcenie. Był tam gdzieś skok na dach kościoła bodajże - już myślałem, że trafił się dobry stunt, ale na rzeczonym dachu się nie utrzymałeś, więc troszku fail : ( k5_ ma rację, do Ampeda tu bardzo daleko.
|
(9) Najtrudniejsza misja · napisany: 12.06.2012 13:24
|
Nigdy nie miałem problemu z Demolition Man. Szybko to opanowałem jakoś. Dildo Dodo i The Driver to natomiast misje, które mi w VC sprawiły trochę problemu, choć tylko z początku. W GTAIV/EFLC nie było niczego trudnego (choć pamiętam, że na chwilę utknąłem z początku na Snow Storm dla Elizabety), w III było Espresso 2 go, ale zbyt dawno temu w to grałem, z Chinatown Wars też nie przypominam sobie nic skomplikowanego, w LCS niełatwą misją było Shoreside Redemption, w VCS nie pamiętam...
Eh, zostaje San Andreas. I moim ostatecznym kandydatem jest Learning to Fly. Choć w tej chwili opanowałem to na tyle, że większość testów robię na złoto przy pierwszym podejściu, pamiętam męki, gdy mając te 14 lat nie mogłem przejść nawet pierwszych testów. Co ciekawe, trudność tej misji była zamysłem twórców - w momencie, w którym próbowało się ją olać, bądź robiło się przerwę, dzwonił Toreno z "motywującymi" tekstami ^^
|
(8) Najciekawsze miejsce · napisany: 24.05.2012 03:00
|
Klub The Lost.
Nie no, dobra, żartuję.
Jestem wielkim fanem bardzo wielu małych miejscówek i wielu cudownych dzielnic i niejednokrotnie byłem pod wrażeniem rozplanowania miliarda z nich. Tak samo miło wspominam lasy, pola i pustynie z San Andreas. Wiele lat spędziłem podróżując po światach wykreowanych przez Rockstar. Podjęcie decyzji nie jest proste - czy to El Castillo del Diablo na pustyni? A może Saint Mark's w LC? Czy też raczej północna częśc Algonquin? Ostatecznie mój wybór pada na Cedar Grove w LC (III i LCS). Przepiękna dzielnica z wjazdem na tamę, siedziba kartelu, doskonałe wille i godziny spędzone na próbach przedostania się do obserwatorium/na drugą stronę zamkniętego tunelu. Dzielnica z charakterem, którego brakowało Starfish Island, bogatszym dzielnicom w San Andres, czy Leftwood w Alderney.
|
(7) Wzruszający moment · napisany: 30.04.2012 14:10
|
Mam dwa typy.
IV - moment, w którym Rosjanie spalają dom i biznes Romana. Cała rozmowa z Niko, kiedy jechali na Bohan..
TLAD - Johnny, Angus, Terry i Clay podpalają klub. TLAD theme w tle. Wychodzą i patrzą jak płonie miejsce, w którym spędzili pół życia.
W ostatecznym rozrachunku, stawiam na spalenie klubu The Lost.
|
|