[EURO16] POL - NIL · napisany: 08.06.2016 11:55
|
1:0 dla Polski, choć pewnie skończy się remisem i mecz z Niemcami będzie meczem o wszystko, a z Ukrainą o honor.
|
[DT#4] Co z tą Sceną? · napisany: 24.09.2015 16:58
|
Pozdrawiam separatystów i inkorporacjonistów oraz zwolenników innych idei politycznych traktujących o istnieniu SOTW.
Pewien młody człowiek dostał w swoje łapska najlepszą odsłonę serii, czyli GTA2. Wow. Nieśmiertelna grywalność, do dzisiaj. Przyszła chwila, kiedy wklepało się w przeglądarkę magiczny adres - gta.pl. I zaczęło się. Najpierw pojawiła się strona o nazwie Yakuza. Kiedy indziej pojawiły się niezrozumiałe komunikaty, co oznaczało, że Japończycy raczej pod ten adres mogą nie wrócić. A jeszcze później wyskoczył portal o nazwie _Zaibatsu.
Niestety kiedyś Internet był magicznym medium, gdzie (poza pornolami) poszukiwało się informacji o własnych zainteresowaniach, trafiało się na innych pasjonatów i powstawały "sceny". Później niestety Internet stał się miejscem, gdzie przeglądało się śmieszne obrazki i stopniowo wszystkie portale tematyczne ze swoimi forami zdychały na rzecz serwisów społecznościowych, które to kolejno powiększały ofertę o wszystko, co ci do życia potrzebne. Nie musisz już szukać informacji po sieci, tylko wszystko dostaniesz ładnie podane na wallu pewnego popularnego serwisu społecznościowego. W sumie sam z tego korzystam, ale ciągle jest jakiś niesamowity sentyment do tego, co było kiedyś. Właściwie można było odświeżać _Z co kilka minut, bo ktoś napisał coś nowego. Eh...
Z grami de facto jest tak samo. Kiedyś katowało się jedną grę do granic możliwości. Było to coś poniekąd magicznego, jak dla naszych dziadków i pradziadków (no, może nie naszych dzięki europejskiej solidarności z Jałty) filmy. Nieważne, że postacie z gry miały kwadratowe głowy zamiast hiperrealistycznych, realistycznie animowanych twarzy a rozgrywka opierała się na prostych schematach. Teraz tego nie czuć. Raz, że gry tworzone były od pasjonatów dla pasjonatów, a nie od wielomilionowych koncernów dla mas, co było czuć w rozgrywce, a po drugie to jednak niska dostępność gier sprawiały, że to było COŚ. Teraz grasz w jakąś grę. Kończysz. Kasujesz i instalujesz nową. Wszystko to jakoś spowszedniało. Przynajmniej ja czuję, że załapałem się jeszcze do pokolenia, dla którego gry były jakimś niesamowitym novum.
Strony poświęcone GTA też zdychały po trochu na własne życzenie. Zaczęto walczyć z nowymi, bo przeszkadzali "wyjadaczom", co prędzej czy później kończyło się tym, że strona umierała, bo starzy już odeszli, a nikt nowy nie został na dłużej (GTAReview np.). Tamci z kolei tworzyli swoje, przysłowiowe, gtasite'y, gdzie nie było "elit", które bym pokazywały im drogę do wyjścia. Tam jednak raczej specjalnego rozwoju nie było. Miejscem, gdzie ta "wymiana pokoleń" jeszcze następowała było _Z, ale niestety od kiedy stracono napływ nowych użytkowników strona też zaliczyła zgon (jednak wpisanie gta.pl a nie zaibatsu.pl jest znacznie łatwiejsze). Szkoda, bo padło parę fajnych inicjatyw jak SOTW czy RSC, którym sam poświęciłem sporo młodzieńczych nerwów ;)
Chyba wszystko napisałem. Nie jestem raczej zbyt skory do wynurzeń na forach, a już tym bardziej nie mam w zwyczaju ich sprawdzać przed opublikowaniem, więc tekst może być mocno chaotyczny i mieć raczej formę modernistycznego strumienia świadomości niż sensownego tekstu publicystycznego.
|
meet`logger · napisany: 12.01.2013 21:40
|
Dowolny weekend - Warszawa / centrum ojczyzny. Dwudniowe? Jak w Warszawie to może być ;p Z wakacjami (tj. lipiec-wrzesień) może być różnie, więc raczej nie ma czego obiecywać.
|
(15) Najlepsza parodia/reklama · napisany: 11.12.2012 22:11
|
Za dużo tego i niemal wszystko udane. Nie potrafię wybrać, musiałbym wszystko nominować. To może dam pierwsze, co do głowy mi przyszło.
The Science of Crime
Bezczelna, do granic możliwości złośliwa parodia pewnego popularnego serialu. Jak pierwszy raz usłyszałem reklamę w radiu z IV to mnie zniszczyło, jak zaczęli wymieniać kolejne spin-offy.
|
(14) Grand Theft Auto · napisany: 20.11.2012 19:13
|
A teraz panie i panowie, jedyny słuszny wybór. Czołg vel. Tank z GTA2. NIE MA, nie ma żadnego innego pojazdu, który sprawiałby w tej serii takiej bezmyślnej uciechy jak on. I te wypieki, to dzikie podekscytowanie, kiedy jeździło się bez celu po mieście i tylko nabijało punkty, jak przejeżdżało się tysiące radiowozów a napis "COP KILLA" łechtał przyjemnie nasze ego. To poczucie boskiej mocy, większe niż u Konrada w Wielkiej Improwizacji, to poczucie bycia niezniszczalnym (dopóki nie trafiło się na inne czołgi w Industrialu, ale to nieistotne). Czołg, i tylko czołg.
|
(13) najbardziej irytujący element · napisany: 29.10.2012 21:32
|
W sumie sporo. Misje typu radiowóz, sanitariusz etc. mógłbym wymienić, ale dam co innego. Otóż to, co się działo po zabiciu Salvatore w dystryktach mafii Leone. Bywało tak, że bez czołgu ciężko było tam wytrzymać dłużej niż kilka minut, kiedy walą do ciebie ze wszystkich stron z karabinów i shotgunów. Praktycznie wyłączyli mi z gry pół pierwszej dzielnicy, miłe to nie było.
|
(9) Najtrudniejsza misja · napisany: 11.06.2012 15:12
|
Jakoś nie miałem nigdy specjalnie problemu z misjami w GTA, no może w GTA1 i GTA2, gdzie niektóre były już z założenia potwornie trudne jak np. ukradnij samochód SWAT i później wykonaj nim misję albo działanie na terytorium gangu, który cię absolutnie nienawidził. Strasznie problematyczne dla mnie było też Chinatown Wars, ale to raczej wina potwornego tłoku na ulicach przy niezbyt wygodnym sterowaniu. Nie mniej nie jestem w stanie przytoczyć konkretów, więc skupię się na nowszych częściach i w sumie była jedna misja, która sprawiała trochę problemów. Ba, z początku była niewykonalna, dopiero przy kolejnych "przechodzeniach" gry jakoś to szło (choć to chyba zwykły przypadek) - "Freefall". Nosz, wlecenie w obręcz to była istna makabra. Nie pamiętam ile to już razy jechałem na to lotnisko, w samolot i ciągle czegoś zabrakło. Najbardziej znienawidzony obiekt w całym San Andreas - port lotniczy w Las Venturas.
W sumie potwierdzam też przesadnie wysoki poziom szkoły latania, ale to jeszcze dało się ogarnąć.
|
(7) Wzruszający moment · napisany: 05.05.2012 15:26
|
Śmierć Kate, bo nie nie widzę nic lepszego. Jak dla mnie to nie jest raczej gra, która ma dostarczać wzruszeń i w sumie nie dziwi mnie to.
|
(6) Najzabawniejsza postać · napisany: 09.04.2012 20:09
|
Pomimo olbrzymiej sympatii do Kena Rosenberga i Maccera jak dla mnie wygrywa Catalina w wersji San Andreas. Totalnie popieprzona postać i jakże zabawna. No i te telefony do CJa ;)
|
(5) Ale jaja! · napisany: 22.03.2012 17:31
|
Jak dla mnie reklamy czy to radiowe, czy w formie bilbordów, w doskonały sposób ośmieszające naszą (nie-wirtualną) rzeczywistość.
|
(4) Najlepsze Radio · napisany: 27.02.2012 19:05
|
GTA2! A nie można :(
Zdecydowanie Radio X w takim razie. O ile co do poszczególnych audycji, prezenterów etc. to wszystkie stacje są doskonałe i potrafią rozbawić do łez ośmieszając naszą popkulturę, ale to właśnie w Radiu X leciała muzyka, która mi zdecydowanie najbardziej odpowiadała. Muzyczny przełom lat 80. i 90., grunge i szerzej pojęty alt rock. Nic dodać, nic ująć. Można było przemierzać cały stan z tłem w postaci Rage Against the Machine, Jane's Addiction, Soundgarden, Alice in Chains, Depeche Mode i wielu innych współczesnych klasyków.
|
(3) Antybohater GTA · napisany: 18.02.2012 14:24
|
Dimitri Rascalov - mimo, że w czwórce mamy raczej mało wyrazistych bohaterów to ten typek akurat się zdecydowanie na ich tle wyróżniał. Bez sentymentów niszczył wszystkich, którzy przestawali być mu potrzebni w realizacji jego marzeń o potędze w półświatku.
|
(2) Lat osiem GTG · napisany: 31.01.2012 23:01
|
2007? Powód nader trywialny - wtedy właśnie założyłem konto na gtg. Był to czas zmierzchu serwisów takich jak _Z czy gtar, z którymi byłem bardzo zżyty i miałem (ba, nadal mam) liczne wspomnienia, a coraz mocniejszą markę wyrabiało sobie właśnie gtg. Czemu nie spróbować? Tak też zrobiłem i strona okazała się kolejnym pożeraczem czasu, ale bardzo pozytywnym. Poza tym gdzieś od '09 raczej "od święta" odwiedzam strony o gta, więc wybór stał się jeszcze bardziej oczywisty. No i ta cała podnieta, co to będzie się kryło pod enigmatycznym "IV" ;)
|
(1) Bohater GTA · napisany: 22.01.2012 21:58
|
Claude Speed
Dlaczego? Bo miał styl. Małomówny (w-ogóle-niemówny) kozak, który potrafił wszystko załatwić bez mrugnięcia okiem. Poza tym idealnie wpasowywał się w klimat brudnego, mrocznego miasta jakim było Liberty City z GTA3 (w GTA2 to nieco inna bajka, bo tam twórcy postawili na ironię, a bohater raczej nie był postacią pierwszoplanową).
|
Grywalność a grafika · napisany: 11.11.2007 13:50
|
Hahaha, ale mnie te teksty o NFSie rozbawily. Pips, a grales w NFSy, ktore wyszly przed Hot Pursuit 2 (oczywiscie w czasach, kiedy HP2, Undergroundow itp. nie bylo)? Przez te wszystkie Undegroundy seria stracila marke, stracila uznanie. Kiedys NFS to bylo cos, a teraz NFS = gra dla dzieciarni. Co roku, kiedy wychodzi nowa odslona i setki dzieciakow jaraja sie gra to mi żal sie robi tej gry, bo to kiedys byla tak ceniona marka wsrod gier.
Juz nawet wstydze sie przyznawac, ze jestem fanem NFS* przez to co EA zrobil z ta seria.
Co do fabuly Mafii. Cudowna, genialna - nic wiecej mowic nie trzeba.
*oczywiscie starych, swietnych odslon.
|
Grywalność a grafika · napisany: 10.11.2007 18:05
|
drejo, ja mam drewniana karte graficzna ;p
Po prostu robilo sie gry w pelnym tego slowa znaczeniu, a teraz zaczelo sie robienie produktow dla kasy i niczego wiecej.
|
Grywalność a grafika · napisany: 10.11.2007 15:21
|
Dla mnie grafika ma minimalny wplyw na jakosc gry, bo mamy wiele gier ze slaba grafika (jak na dzisiejsze standardy), a sa niesamowicie grywalne np. The Longest Journey (do dzis uznawany za najlepsza przygodowke wszech czasow), stare NFSy (bo te nowe to totalny syf), stare AoE itd. a mamy wiele gier z przyjemna dla oka grafika, a sa zwyczajnie slabe np. nowe NFSy (NFS: HP2 -> Carbona i jeszcze tych, ktore sie ukaza).
Do dzis wole wlaczyc Age of Empires 1 niz jakiegos RTSa z bajerancka grafika albo NFSa Porsche niz jego dennych poprzednikow.
Jak juz mowa o San Andreas to ta niezaleznie od detali , na ktorych gram jest gra dobra (nic wiecej, bo to imo zdecydowanie najslabsza pozycja w serii GTA - do mojej ukochanej dwojki poki co zadna czesc nie doskoczyla).
|
Wasza muzyczna historia · napisany: 03.11.2007 12:20
|
Toni napisał: a jeśli o radia chodzi, to tylko i wyłącznie Roxy FM - w rockowym klimacie...
xD Ten tekst na Roxy FM smieszy mnie nie mniej niz "Najlepsza muzyka" na RMF.
Jesli chodzi o polskie radiostacje to tylko Trójka PR (byloby jeszcze Antyradio, ale to do mnie nie dociera :F). Ta stacja nigdy nie schodzi ponizej pewnego (oczywiscie wysokiego) poziomu. Zawsze swietnie prowadzona (prezenterzy Trojki stoja na poziomie o lata swietlne oddalonym od tych z innych stacji), b.dobra muzyka i duzo slowa (a nie tak jak na tych komercyjnych pseudo-stacjach przeczyta tytuly i ewentualnie rzuci jakims debilnym dowcipem i koniec). Poza tym wiadomosci sa przekazywane w znacznie lepiej niz na komercyjnych.
Jesli chodzi o moja historie to powiem krotko:
Zawsze sluchalem rocka i jego pochodnych. Na poczatku glownie klasyki tej muzyki (Queen, Led Zeppelin itd.). Pozniej zwrocilem uwage takze na mlodsze podgatunki (Alternative Rock, Grunge itd.). Ostatnio slucham zarowno starszej muzyki rockowej i tej nowszej (nawet ze wskazaniem na ta druga). No i ostatnio coraz czesciej siegam po muzyke niezalezna i awangardowa.
Poza rockiem/metalem/punkiem/reggae/new wave etc. (czyli wszelkimi pochodnymi rocka) to chetnie slucham jeszcze muzyki klasycznej, jazzu, roznej masci muzyke elektroniczna (ale nie taneczna, czyli bez zadnych Trance'ow, Techno itp. - za wyjatkiem IDM), folkowa/etniczna, niekomercyjny hip-hop, tango i rozne soundtracki.
Chyba wszystko, co wazniejsze powiedzialem :P
|
|