GTA2.info · napisany: 15.06.2007 17:54
|
Popieram kotha, ta strona jest wręcz ***ista. Klimat z czasów Win95 i kochanego GTAII, ah ten sentyment... bit dziękuje ci! :DDD
Edit: Tylko to forum bit... sciągnij phpBB 3.0 i wrzuć na jakiś dobry darmowy hosting (np. ugu.pl) poczym poszukaj klimatyczną skórkę (lub zrób sam jak umiesz ;D) i wrzuć na forum, mówię ci będzie o wiele lepiej. A fora.pl ssie, ładuje się i ładuję neich to szlag...:F
|
[film]KillVe kolejne części · napisany: 12.06.2007 19:03
|
Trzeci odcinek jest zdecydowanie najlepszy chociaż stosunkowo krótki. Czcionka wreszcie normalna, inne elementy też są wporzo. Może skusisz się na dubbing, weź paru kolegów, i pokaż nowy wymiar w kręceniu filmów w gta. Moja produkcja (jak sie wkoncu wezme ehh :F) powiem już teraz, że będzie z dubbingiem - bez napisów. Nie no GaVi miażdży... Kocham Cie... :*
Edit: Może nie 'aż' kocham, ale bardzo podziwiam. Pozdro. ;D
|
LIBERTY DEEP | KOLEJNE ODCINKI · napisany: 11.06.2007 16:28
|
ODCINEK 3
New Liberty, Queen Bays, Wieczór...
Koncert zespołu Emptyness rozbrzmiewał między budynkami Liberty, przyszło sporo ludzi. Usiedli na ławkach i wsłuchiwali się w genialne rytmy. Grupa zaczęła właśnie grać ich najnowszy kawałek - Hidden, i nagle jakby z ukrycia kula przeszła miękko przez serce jednego z wokalistów, na szczęście nie był to Lazlow. Wybuchła panika, ludzie biegali w około szukając schronienia. Po pewnym czasie nastąpiła cisza, zabójcy nie było, rozpłynął się... Wszyscy rozeszli się do domów.
Tymczasem w innej części Liberty też ktoś o mały włos nie stracił życia. Zimna lufa dalej mi towarzyszyła, postać szybkim ruchem złapała mnie za gardło i wyprowadziła z firmy, wszyscy jeszcze spali...
- Frankie, to ty? Dobry Boże, chcesz żebym dostał zawału?
- Siedź cicho Vierkov, mam złe wieści. Może i teraz dobrze ci się wiedzie, ale uwierz boss już ma ochotę cię zabić a jak się dowie, że pracujesz w zadłużonej u niego firmie...
- Dzięki za informacje, jakoś sobie poradzę. A co będzie z tobą?
- Vierkov jesteś dobrym chłopcem, mną się nie przejmuj. Jestem za stary, żeby to wszystko zrozumieć, nie martw się mam gdzie mieszkać.
- Jestem ci dłużny...
- Niech Pan Bóg będzie z tobą!
Jechał na przeszczep serca, wszyscy wątpili w to, że da się go jeszcze odratować. Lazlow przysiąg sobie dorwać tego, który próbował zabić jego najlepszego przyjaciela. Coś mocno uderzyło w bok karetki, przewróciła się...
Niko zobaczył jak wracałem, chwalił mnie, że szybko wstaję. Kolejny trup i kolejny wyjazd poza Liberty. Ściemniło się, zaczął padać deszcz. Wyjeżdżałem powoli z Liberty. Ujrzałem w oddali ambulans. Musiałem im pomóc, wywalony był do góry kołami i w każdej chwili mógł się zapalić. Wysiadłem z samochodu, i usłyszałem tylko głos:
- Jeden ruch a rozwalę ci ten głupi łeb!
New Liberty, All Saint Hospital
- Siostro w, którym pokoju leży ten ruski... jak on miał... Ivanov!
- Chyba w dwieście czte...
- Do jasnej cholery, lekarz! Natychmiast!
W tej karetce leżał człowiek, którego serce powoli przestawało bić, inny facet o imieniu Lazlow kazał mi jechać razem z nim do szpitala. Nie mogłem odmówić, był w znacząco dużej furii, jeśli bym odmówił moje życie zanikło by w ułamku sekundy.
Operacja trwała sześć godzin, serce przeszczepiono. Lazlow podszedł do mnie i jakby odmieniony podziękował i przeprosił. Powiedział żebym wracał do swojej pracy bo jeszcze mój szef mnie wyleje. I właśnie przypomniało mi się, że mam piepszonego trupa w bagażniku! Wybiegłem ze szpitala, potem na parking ale samochodu nie było, niech to szlag!
UUUŁŁŁAA, panienki muszę was przeprosić, mam niesmak w gębie... Boss dosłownie wyczołgał się z łóżka i poszedł do swojej pięknie zaprojektowanej łazienki. Opłukał twarz popatrzył się na swoje odbicie i... zemdlał.
Nie wiedziałem co mam zrobić, powiedzieć o tym Niko? Wyleje mnie z pracy i stracę jedyne schronienie jakie posiadam, ale moment! Jest jeszcze mieszkanie, które dostałem od bossa, boję się tam wracać ale muszę sprawdzić co się z nim stało.
- Proszę pana, wszystko w porządku!? Lincoln dzwoń po karetkę! Boss leżał nieprzytomny, żył ale śmierć chciała go już zabrać, już niedługo...
- Marie, dlaczego ten człowiek jeszcze żyje! Steven sięgnął po szklankę wypełnioną whisky, łyknął sporo... otarł spocone oczy i zapytał ponownie: - Marie, do jasnej cholery czego ten człowiek jeszcze żyje! Marie podskoczyła ze strachu... Tłumacząc, że jego ludzie nie dopatrzyli głupiego problemu z karetką... dostała w twarz, Steven kazał jej wyjść z gabinetu. Steven usiadł na swoim wygodnym fotelu, wszędzie słychać było dzwoniące telefony, wkurzył się wziął piłeczkę golfową i rzucił prosto w drzwi. Zapadła cisza, nawet telefony przestały dzwonić. To rozumiem -powiedział Steven.
Okazało się, że boss dostał tylko chwilowego zawrotu głowy, chcieli go zostawić na obserwacjach ale wytłumaczył, że ma ważniejsze sprawy. Puścili go od razu.
So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
And nothing else matters...
Muzyka powolnie leciała z radia, oficer Mike monotonnie już parzył sobie czwartą kawę...
Ktoś wpadł na komisariat, Mike był sam, wszyszedł z ukrycia i postrzelił gliniarza
- Czego chcesz, zostaw mnie - krzyknął Mike.
- Vierkov, ma na imię Vierkov, gdzie on jest.
- Nie wiem, nie mam pojęcia!
- Wiesz!
Boss umiał wyciągnąć od ludzi informacje, niestety w dość drastyczny sposób. Policjant stracił dwa palce, potem wyznał, że ukrywa go niejaki Niko Bellic...
...Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters
Never cared for what they say
Never cared for games they play
Never cared for what they do
Never cared for what they know
And I know...
Radio grało dalej, boss zostawił cierpiącego policjanta na podłodze.
Steven trzymał się za głowę i stukał nią o biurko. Ten człowiek był w posiadaniu olbrzymiej kasy, sam Lazlow o tym nie wiedział. Tylko dlatego chcieli go zabić, podrobić dokumenty i cały spadek odziedziczyli by oni, a raczej on bo Marie to dla niego tylko zwykła dziwka. Kolejny dzień dobiegał końca, byłem pod moim dawnym mieszkaniem. Heh, tego się nie spodziewałem, wszystko pozamykała policja. Przeszedłem pod wstążka z napisem "DANGER", tak naprawdę nic niebezpiecznego nie ujrzałem. Wybite okno, drzwi wywalone z zawiasów. Na podłodze jednak leżała kartka: Queen Bays. Hhm.. o co chodzi, co tak kartka ma oznaczać. Czyżby Frankie chciał mi coś przekazać? Wróciłem do Niko i opowiedziałem u całą historię, ku mojemu zdziwieniu nie wydarł się na mnie, powiedział, że wie o co chodzi i jedzie załatwić sprawę. Poszedłem do swojego pokoju położyłem się na łóżku. Wojna właśnie się zaczęła... CDN
|
OLD SCHOOL · napisany: 10.06.2007 14:48
|
Jakie gry zapadły wam w pamięci, w co pogrywacie do dziś, w co grali wasi ojcowie zanim wy to dorwaliście. Mówcie o swoich przeżyciach z oldschoolem, pogadajmy o starych czasach, może ktoś zna remake starych gier np. we flashu? Zapraszam do dyskusji. :*
|
MUSIC IS WAY OF YOUR LIFE · napisany: 10.06.2007 14:25
|
No lazlow przesłuchałem twoje cztery kawałki i muszę przyznać, że takie In My Sleep, czy Hidden po prostu wymiata! Lubię ten gatunek muzyki i podziwiam twój talent i styl w jakim tworzysz.
-----
Mam takie pytanie, czy nic się nie stanie jak wykorzystam twoje utworki w moim filmie? Nie będe ich w żaden sposób wykorzystywał w celach komercyjnych, praw autorskich nie chcę naruszać więc się pytam. Imo genialnie nadają się do niego. No jak się nie zgodzisz to nic ale szkoda takiej megastycznej muzy to filmu w, którym grały by idealnie. Powodzenia w dalszej pracy. Pozdro :*
|
MUSIC IS WAY OF YOUR LIFE · napisany: 08.06.2007 15:21
|
Muzyka jest czymś co nas uwalnia. Osobiście nie moge bez niej żyć. Ja słucham wszystkiego, jeśli tylko buduje fajny klimat. Z tych znanych to: Depeche Mode, Metalica, z tych soundtrackowych i filmowych to Jesper Kyd, Amon Tobin, Vanessa Mae. A co jest waszą way of the life?
|
SPLASH 4 NIVOU · napisany: 05.06.2007 21:36
|
Cześć wszystkim! Ponieważ tmster i maros mają pełne ręce roboty, szukam kogoś do zrobienia splasha dla nivou. Nie proszę o wiele, prosty, ładny splash. Wynagrodzić mogę się w sposoby typu: wymiana buttonami. Zainteresowani niech piszą na gg: 5722229 lub na GTG_PW. Myślę, że nawet prosty splash by się przydał, pomoże to w reklamie. Proszę żeby nie nabijać bez sensu, bo sdr wpadnie i zrobi należyty porządek! Z góry dzięki. :*
|
INTERFACE IN GTA IV · napisany: 03.06.2007 22:37
|
część postu skasowana za prośbą Piotra Mura, sorka w przyszłości postaram sie tego nie robic.
co do gta, to ja szczerze wolalbym zeby wszystko znajdowalo sie w pda i do tego na ekranie ale dopiero po nacisnieciu danego przycisku... (ukryte) :D
|
Opowiadanie ;O · napisany: 03.06.2007 19:37
|
metzou napisał:Cytat: "elementy: typu "poczułem wielki ból z tyłu głowy", nie zgapiaj!
Jej, to ból z tyłu głowy jest jakąś marką zastrzeżoną?
Przeczytam jak znajdę czas.
nie mtz, ale tak jakoś widac podobieństwo. Ale tommy mie zrazaj sie, chetnie read'ne drugi odcinek. :)
|
Opowiadanie ;O · napisany: 03.06.2007 18:42
|
hmm, wiesz ja też nawiązywałem do IV, ale ty opowiadasz jakby pierwszą misję w mafii, druga sprawa to trochę znajome "elementy: typu "poczułem wielki ból z tyłu głowy", nie zgapiaj! Cały tekst czyta się bardzo dobrze, i ciekawie ale wolałbym żebyś w kolejnym odcinku wymyslij cos czego w mafii nie bylo, błędów nie widziałem, tylko w jednym miejscu nie ma spacji. Jak na pierwsze twoje opowiadanie bardzo fajnie, ale co ja się będe wypowiadał. Przemyśl parę wątków, rozryuj to sobie i napisz drugi odcinek, bedzie dobrze tylko się nie zrażaj. Czekam z niecierpliwością na kolejny epizod. Pozdrawiam!
|
INTERFACE IN GTA IV · napisany: 03.06.2007 12:42
|
Jak myslicie, czy R* pozostanie przy tradycji i zostawi wszystkie mapki i hudy tak jak byly, czy moze bedzie jakies rewolucyjne rozwiazanie? A moze Niko do tego wszystkiego wykorzysta komórkę, może wszystko tym razem będzie się znajdować w tym jakże przydatnym urządzeniu? Jakie wg. was nowe elementy (typu mapa, hud) powinny się pojawić w IV ?
|
Duchy atakują!!! · napisany: 03.06.2007 12:23
|
a mi sie wydaje ze to jakis "ister eg", a jak nie no to dosc ciekawy blad...:P pokaz screena!
|
GTA na Wii · napisany: 03.06.2007 12:19
|
Zraził bym się do gta jeżeli próbowali by zrobić konwersję IV na wii, dużo lepszym posunięciem było by zrobienie zupełnie nowej części z gorsza grafika (to oczywiste) i z ***istym sterowaniem. Chętnie zagrał bym w gta na wii bo tego jeszcze nie bylo i to dosc innowacyjna rzecz. Może napiszemy jakąś prośbę do R* ? :PPP
|
To NIE JEST sdr · napisany: 02.06.2007 21:48
|
http://my.opera.com/sdrpl/albums/showpic.dml?album=197371&picture=2953043
moze nie powinienem, moze sdr sie na mnie za to obrazi ale korcilo mnie cholernie!
OTO SDR< OSZUKANY PRZEZ WLASNY APARAT... kiedys musiala nadejsc ta chwila...
btw. fajny laptop...
|
LIBERTY DEEP | KOLEJNE ODCINKI · napisany: 02.06.2007 19:07
|
tommy to juz napisałeś? czekam z niecierpliwością! yeah pozdrawiam! a tak btw. to jak myslicie co sie stanie z Vierkovem? :O zdradze ze skonczy sie dosc tragicznie...
|
LIBERTY DEEP | KOLEJNE ODCINKI · napisany: 02.06.2007 15:20
|
Witam, popisałem sobie ostatnio, piszę dalej moje opowiadanie, ten odcinek jest nieco któtszy ale może bardziej "zwięzły" zapraszam do czytania i komentowania!
Dwa lata wcześniej...
Po pokoju rozległ się odgłos pukania...
- Proszę...
- Witam szanownego pana, mam pewne informacje.
- Jakie?
- Na temat niejakiego Vierkova...
- Tak? Proszę, niech pan usiądzie.
Teraźniejszość...
Powolnymi krokami zbliżałem się do domu, ból głowy ponownie dawał o sobie znać. Zacząłem zastanawiać się co ja w ogóle robię. Cholera, gdybym tylko wiedział.
Chwilę potem rozległ się odgłos policyjnych syren... Nie miałem wyjścia, żebra bolały za bardzo.
Komisariat jak zawsze śmierdział mordercami i gwałcicielami, znałem to miejsce dość dobrze... tyle, że moje wykroczenia wyglądały nieco inaczej.
- Sąsiedzi narzekają na hałasy, może pan nam to wytłumaczyć?
Starałem wymyślić dość wiarygodną historyjkę, gdy w tym momencie do pokoju wszedł wysoki, facet z lekkim zarostem.
- Niko! Co cię sprowadza do tej speluny...?
- Nie twoja sprawa Mike, puść tego faceta!
- Ok. Już się robi, coś ty dzisiaj taki nerwowy?!
- Ku*** mówiłem, że to nie twoja sprawa!
Zdarzył się cud, jakiś facet o imieniu Niko wyciąga mnie z komisariatu tak, o! Zaczynam dziękować Bogu, że jeszcze żyje...
Jechaliśmy Sentinelem, panowała niesamowita cisza i spokój, bałem się zapytać o co tu chodzi...
- A więc to ty jesteś Vierkov...
- Ttak, tto ja... Dziękuję...
- Nie ma za co, trzymaj się od nich z daleka, może i mnie znają ale to skorumpowane gliny.
- Czy to ty dzwoniłeś do mnie wczoraj w nocy?
- Tak, już teraz wiem dlaczego się nie pojawiłeś, zastanawia mnie tylko fakt czemu jesteś taki naiwny...
Niko miał rację, to spotkanie, poszedłem tam bez większego namysłu, może mój wrodzony instynkt już zanika? Starzeje się...
- Fredrick! Owoce w tym roku są wyjątkowo słodkie!
- Dziękuję panu, ciężko przy nich pracowałem...
- Tak, chyba podniosę Ci pensję.
- Wysiądziemy tu Johny...
Razem z Niko wysiedliśmy w Dokach. Niko wytłumaczył mi parę istotnych spraw, jego kuzyn Roman jest zadłużony, właśnie u mojego bossa. Zdałem sobie sprawę, że właśnie rozpętałem wojnę.
Gdzieś na obrzeżach Liberty...
- Fredrick, zerwę jeszcze parę jabłek i idę do salonu.
- Proszę, niech szanowny pan się częstuję.
Alvardo wszedł do salonu, rozległ się strzał... piękne okna z najlepszego szkła oblały go milionem odłamków niczym morska fala o poranku...
Karetka przyjechała dość szybko, ale było już za późno.
- Frankie! Frankie!
- Jestem szefie!
- Vierkov nie odbiera telefonu, sprawdź to!
Niko wydawał się dość spokojnym facetem... Przyjechaliśmy do jakiejś firmy taksówkarsiej, była w okropnym stanie. Niko zaproponował mi pracę, była dość interesująca...
- Co tu się stało!?
- Morderstwo proszę pana, śmierć na miejscu...
- Stary Alvardo, hehe kiedyś musiał odejść z tego świata.
Zapakowali ciało Alvardo do karawanu.
Pół godziny później...
- Ale na czym miała by polegać ta praca...?
- Mów mi Niko, widzisz ten karawan, który tu jedzie?
- Tak, tylko skąd on tu?
- Widzisz, firma Romana to tylko przykrywka...
- Prowadzicie zakład pogrzebowy?
- Jeżeli to miało być śmieszne to rzeczywiście, bardzo mnie rozbawiłeś, Vierkov...
- Przepraszam, to co miałbym robić?
- Powinieneś mi dziękować za to, że mam do ciebie takie zaufanie...
Wspomniałem wcześniej, że interesująca wydaję się ta praca? Teraz widzę jak bardzo się myliłem. Taksówka posłuży mi za karawan, mam wyjeżdżać poza Liberty i tam zakopywać ciała, lepsze to niż zabijanie ludzi... Moja psychika zdawała się, być coraz słabsza... Nie ogarniałem wszystkiego tak jak kiedyś, byłem coraz słabszy...
Frankie pojawił się w moim dawnym mieszkaniu dość szybko, ale zastał tylko wybite okno, i nieprzyjemny chłód. Wracając potknął się o wcześniej wyrwane z zawiasów drzwi.
Tamta noc, była dużo spokojniejsza od ostatniej, zapomniałem o świeżo wypowiedzianej wojnie, usnąłem. Tej nocy wiele się wydarzyło, Frankie stracił posadę, nie miał gdzie się podziać, mój były pracodawca uchlał się jak świnia leżąc w łóżku z dwoma prostytutkami, to była oznaka zmartwienia, chciał jakoś zapomnieć o ostatniej sytuacji. Zbliżał się ranek, poczułem niepokojący zapach krwii... Wolałem się nie podnosić, zimna lufa dotykała mojej skroni... CDN
Pozdrawiam!
|
[film]KillVe kolejne części · napisany: 29.05.2007 17:41
|
film jest ***isty, ale mam wrażenie jakbyś kradł mi pomysły... no nic, mam takie pytanko... jak wyglada konfuguracja twojego kompa?(tzn, tego na ktorym nagrywales film) do błędów się nie przyczepiam, i czekam na Vol.3
|
Liberty Deep · napisany: 29.05.2007 14:15
|
hehe, widze ze ocenki wcale złe nie są, a to nastraja pozytywnie do pisania kolejnych odcinków :PPP Metzen: Vierkov z tą policją spotka się dopiero po powrocie do domu. Toni: no nię będe ukrywał :P Tożsamość Bourne'a była inspiracją, ale nie tylko ona :D. Może zamieszczę drugi odcinek na gtg ale reszte na pewno zobaczycie na nivou. Pozdrawiam i dzieki za dobre ocenki, 3mać sie! :PPP
|
Liberty Deep · napisany: 27.05.2007 21:06
|
Hmmm... macie rację, trochę za szybko wszystko się dzieję, ale jak sdr powiedział dodaje klimatu życia w wielkim mieście :P, z tą policją to Vierkov spotka się jak wróci od bossa, a że mieszkanie ma w biednej dzielnicy, to policja raczej rzadko tam przyjeżdża... Jeżeli obchodzi kogos co bedzie dalej to powiem tylko, że bardzo dramatycznie i smutno sie skończy... Dzięki za pouczające komenty, pozdro trzymać się
P.S. Tekst w całości pojawi się na Nivou, 24.06.07
|
Liberty Deep · napisany: 27.05.2007 19:06
|
Hey wszystkim, postanowiłem zamieścić tutaj fragment tesktu/opowiadania nad, którym właśnie pracuje (dla nivou). Wiem, że kiepskie... chciałem nawiązać do IV ale chyba zmienię zdanie. PROSZĘ O OSTRĄ KRYTYKĘ!!! :P
--------------------------------------------------------------------------------------------
Life is complicated, I killed people, smuggled people, sold people.
Perhaps here... things will be different...(Życie się skomplikowało, zabijałem
ludzi, przemyconych, sprzedanych. Być może tutaj... będzie inaczej).
New Liberty to już nie stare
Liberty City. Władze miasta zdecydowały się zmienić nazwę po tym
jak wybudowano Statue Szczęścia... Ja dzięki nowej nazwie nabrałem
wiary na lepsze, bo o ostatnich wydarzeniach nie mam ochoty myśleć...
dziesiątki ludzi, rana postrzałowa... ledwo doczołgałem się do domu... eh...
Nowe Liberty to już nie stare Liberty... mam nadzieję...
Nowe mieszkanie, dostałem je w spadku po jakimś wuju... nawet go
nie znałem. Wniosłem torby i usiadłem na starym, niewygodnym
fotelu z, którego wyłaziły sprężyny. Przysnąłem. Trzask zbitej szyby
postawił mnie na nogi niczym widok mordercy celujący mi z broni w głowę...
tak jak kiedyś... wstałem. Na ziemi leżał kamień z przywiązaną kartką.
Podniosłem ów przedmiot i przeczytałem treść kartki- "Vierkov jak dobrze
Cię widzieć w Liberty! Spotkajmy się w Central Park. Weź broń, jest w
drugiej szufladzie, w kuchni. (...)".
Przez chwilę czułem się jakby
ktoś zrzucił mnie w przepaść... Skąd? Jak?
Przecież...!? Ubrałem kurtkę i wyszedłem z domu...
Jadąc taksówką wracałem myślami do przeszłości... Kierowca wydawał się jakiś
dziwny, zapytałem go czy na pewno zna drogę:
- Tttak... jjjuż nnieedługgo...
Dotarliśmy we wskazane miejsce.
- ppięć ddolarów...
Dałem pięniądzę, a szofer odjechał z piskiem opon. Nie wyglądało to normalnie,
wręcz przeciwnie coś tu nie grało...
Kto może czekać w parku!? I w ogóle skąd zna moje imię?
Forma zaproszenia poprzez wybitą szyby dała mi głęboko do zrozumienia, że
ten ktoś nie spocznie póki się ze mną nie spotka.
Central Park 12:30
- Frankie! Gdzie ten twój pieprzony chłoptaś? Ile tu jeszcze będziemy czekać!?
- Zamknij się i czekaj!
Szedłem przez park, pasek trzymał mocno broń jak tancerz swą partnerkę...
Na ławce siedziało dwóch mężczyzn...
- Vierkov jak dobrze cię widzieć!
- Kim jesteś?- odpowiedziałem
- To ja twój wuj Marco! Nie pamiętasz mnie?
- Nie...
- Mniejsza z tym. Chodź wytłumaczę ci dlaczego tu jestem.
Idąc przez park dalej przeszywała mnie straszliwa myśl, mój wrodzony
instynkt jeszcze nie zanikł..., chwilę później poczułem kujący ból na potylicy.
Zemdlałem.
Chlust wody obudził mnie, a zarazem ostudził zgorączkowaną
głowę.
- Z mafi się nie odchodzi...! - przeszło echo...
Głowa bolała, a każdy dźwięk był równie głośny co
bicie ogromnego, kościelnego dzwonu...
- Z mafii się nie odchodzi... - głos się powtarzał...
Oczy miałem związane. Wokół mnie unosił się zapach
benzyny. Straszliwa myśl, niby ustała ale za chwilę rodziła
się następna, gorsza...
Usłyszałem czyjeś kroki zmierzające w moim kierunku.
- Vierkov? Czyżby twój instynkt zdawał się zanikać?
- Kim wy do cholery jesteście!
Cios w twarz odpowiedział za nich...
- Twoi przyjaciele! Nie pamiętasz?
Mężczyzna głośno się zaśmiał...
- To ty mnie uderzyłeś w parku?
- A jak myślisz?
- Ale...
- Nie, nie ma żadnego wuja Marco. Jestem Frankie.
Zająłem twoje miejsce kiedy "próbowałeś odejść".
Szef nie jest zadowolony, ale chyba go znasz, w końcu
, dla niego pracowałeś, prawda?
Frankie miał niezły ubaw...
Odwiązali mi oczy i zaprowadzili do samochodu.
Jechaliśmy limuzyną, panowała cisza...
Frankie i jego dwóch goryli siedziało wygodnie
nic nie mówiąc. Limuzyna zatrzymała się.
Moim oczom ukazał się drapacz chmur GetaLife.
Wolałem nie zadawać pytań...
Weszliśmy do jakiegoś gabinetu.
Frankie nacisnął długopis/atrapę na biurku i otworzyła się szafa.
Mimo pozorów szafa okazała się windą. Wjechaliśmy na
najwyższe piętro. Drzwi się otworzyły...
- Vierkov kopę lat!
Seria kopnięć w brzuch i twarz robiła za szczegóły naszej rozmowy.
- Posłuchaj Vierkov, byłeś moim najlepszym chłopcem na posyłki!
Co się stało? Czego Ci u mnie brakowało?
Nie wiedziałem jak z nim rozmawiać... był dla mnie jak ojciec, ale ja już
nie mogę zabijać tych ludzi, przemycać ich i sprzedawać jak niewolników, chcę z
tym skończyć! Szef kazał Frankiemu i jego pomagierowi - Billy'emu odprowadzić
mnie do wyjścia, ale przed tym mój boss dał mi ładnie zaklejoną kopertę...
Ściemniało się. Dotarłem do domu. Było zimno, to przez te wybite okno. Znalazłem
jakąś taśmę i zakleiłem ję. Położyłem się na obskurnym łóżku, zasnąłem.
Tamtej nocy nie mogłem spać, śniły mi się dawne zlecenia... Zadzwonił
telefon, wstałem spocony.
W mieszkaniu był tylko jeden kran, do tego brudny i zardzewiały. Napiłem się
wody i podniosłem słuchawkę.
- Mam dla Ciebie robotę. Przyjedź z rana do doków. Jeżeli tego nie zrobisz,
uwierz, marnie skończysz.
Tajemniczy jegomość rozłączył się.
Wstałem wczesnym jeszcze rankiem, usłyszałem czyjeś kroki na klatce schodowej.
Najwyraźniej nie był to listonosz, drzwi wyleciały z hukiem przez okno. To był
Frankie, strzelił ze strzelby dostatecznie głośno...
Vierkov, coś ty k**** narobił! Chcesz żeby boss powiesił cię za jaja na najwyższym
żurawiu w Liberty? Co robiłeś ostatniej nocy w agencji, co?
Wyraz oczu Frankiego zdawał się przemawiać głosem samego bossa. Tym razem
Frankie nie był za bardzo potulny , związali mnie jak psa i wyprowadzili z mieszkania.
- Frankie skąd wiesz, że to akurat ja byłem ostatniej nocy w agencji?
- O to się nie martw, my mamy dowody!
Ktoś mnie wrobił w niezłe gówno, jak ja teraz mam się wytłumaczyć bossowi? Przecież
nawet mi nie uwierzy...
Nagle przypomniało mi się, że ktoś domagał się spotkania ze mną!
Niestety, sznury zawiązane były za mocno...
Spotkanie z szefem nie było miłe, nie zrobił mi cementowych bucików i nie posłał
na tamten świat tylko z jednego powodu... Traktował mnie jak własnego syna
, zresztą i tak był dla mnie jak ojciec... CDN
--------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdro
|
[film] KillVe Vol.1 · napisany: 12.05.2007 21:43
|
gavi, wbijaj z tym na niko (premiera 20.06.07) wiecej info wkrotce... jak chcesz sie dowiedziec wiecej pisz na moje gg. pzdro.
Edit: ten film jest ***isty, 9,98/10 ty to masz łeb, chce z toba wspołpracowac! pisz mi na gg!
|
Go underground! Trailer · napisany: 11.05.2007 20:24
|
przestancie bo sie zrazi, jak napracujesz sie i naprawde wujdzie git nie robiony na krzesle (lol) to zapraszam na niko.
|
Go underground! Trailer · napisany: 09.05.2007 22:33
|
Jakoś tak... mało klimatycznie i za krótko. Film pewnie będzie o wyścigach, temat tematem ale trailer malo mowi... mogles sie bardziej postrac...
|
|