Gość

Rejestruj

· Moderatorzy · Grupy
· Obecny czas: 22.11.2024 18:19
· GTAthegame · Forum · GangstArtZ
Musisz Być Zalogowany
Szukaj · phpBB ·
· Wybierz stronę: 1
LIBERTY DEEP | KOLEJNE ODCINKI
wylie napisany: 02.06.2007 15:20 Link Do Tego Posta
thug



dołączył: 03.11.2006
posty: 194
rp: 6738
skąd: Gorza
Witam, popisałem sobie ostatnio, piszę dalej moje opowiadanie, ten odcinek jest nieco któtszy ale może bardziej "zwięzły" zapraszam do czytania i komentowania!


Dwa lata wcześniej...

Po pokoju rozległ się odgłos pukania...
- Proszę...
- Witam szanownego pana, mam pewne informacje.
- Jakie?
- Na temat niejakiego Vierkova...
- Tak? Proszę, niech pan usiądzie.

Teraźniejszość...

Powolnymi krokami zbliżałem się do domu, ból głowy ponownie dawał o sobie znać. Zacząłem zastanawiać się co ja w ogóle robię. Cholera, gdybym tylko wiedział.
Chwilę potem rozległ się odgłos policyjnych syren... Nie miałem wyjścia, żebra bolały za bardzo.
Komisariat jak zawsze śmierdział mordercami i gwałcicielami, znałem to miejsce dość dobrze... tyle, że moje wykroczenia wyglądały nieco inaczej.
- Sąsiedzi narzekają na hałasy, może pan nam to wytłumaczyć?
Starałem wymyślić dość wiarygodną historyjkę, gdy w tym momencie do pokoju wszedł wysoki, facet z lekkim zarostem.
- Niko! Co cię sprowadza do tej speluny...?
- Nie twoja sprawa Mike, puść tego faceta!
- Ok. Już się robi, coś ty dzisiaj taki nerwowy?!
- Ku*** mówiłem, że to nie twoja sprawa!
Zdarzył się cud, jakiś facet o imieniu Niko wyciąga mnie z komisariatu tak, o! Zaczynam dziękować Bogu, że jeszcze żyje...
Jechaliśmy Sentinelem, panowała niesamowita cisza i spokój, bałem się zapytać o co tu chodzi...
- A więc to ty jesteś Vierkov...
- Ttak, tto ja... Dziękuję...
- Nie ma za co, trzymaj się od nich z daleka, może i mnie znają ale to skorumpowane gliny.
- Czy to ty dzwoniłeś do mnie wczoraj w nocy?
- Tak, już teraz wiem dlaczego się nie pojawiłeś, zastanawia mnie tylko fakt czemu jesteś taki naiwny...
Niko miał rację, to spotkanie, poszedłem tam bez większego namysłu, może mój wrodzony instynkt już zanika? Starzeje się...

- Fredrick! Owoce w tym roku są wyjątkowo słodkie!
- Dziękuję panu, ciężko przy nich pracowałem...
- Tak, chyba podniosę Ci pensję.

- Wysiądziemy tu Johny...
Razem z Niko wysiedliśmy w Dokach. Niko wytłumaczył mi parę istotnych spraw, jego kuzyn Roman jest zadłużony, właśnie u mojego bossa. Zdałem sobie sprawę, że właśnie rozpętałem wojnę.

Gdzieś na obrzeżach Liberty...

- Fredrick, zerwę jeszcze parę jabłek i idę do salonu.
- Proszę, niech szanowny pan się częstuję.
Alvardo wszedł do salonu, rozległ się strzał... piękne okna z najlepszego szkła oblały go milionem odłamków niczym morska fala o poranku...
Karetka przyjechała dość szybko, ale było już za późno.

- Frankie! Frankie!
- Jestem szefie!
- Vierkov nie odbiera telefonu, sprawdź to!

Niko wydawał się dość spokojnym facetem... Przyjechaliśmy do jakiejś firmy taksówkarsiej, była w okropnym stanie. Niko zaproponował mi pracę, była dość interesująca...

- Co tu się stało!?
- Morderstwo proszę pana, śmierć na miejscu...
- Stary Alvardo, hehe kiedyś musiał odejść z tego świata.
Zapakowali ciało Alvardo do karawanu.
Pół godziny później...

- Ale na czym miała by polegać ta praca...?
- Mów mi Niko, widzisz ten karawan, który tu jedzie?
- Tak, tylko skąd on tu?
- Widzisz, firma Romana to tylko przykrywka...
- Prowadzicie zakład pogrzebowy?
- Jeżeli to miało być śmieszne to rzeczywiście, bardzo mnie rozbawiłeś, Vierkov...
- Przepraszam, to co miałbym robić?
- Powinieneś mi dziękować za to, że mam do ciebie takie zaufanie...
Wspomniałem wcześniej, że interesująca wydaję się ta praca? Teraz widzę jak bardzo się myliłem. Taksówka posłuży mi za karawan, mam wyjeżdżać poza Liberty i tam zakopywać ciała, lepsze to niż zabijanie ludzi... Moja psychika zdawała się, być coraz słabsza... Nie ogarniałem wszystkiego tak jak kiedyś, byłem coraz słabszy...

Frankie pojawił się w moim dawnym mieszkaniu dość szybko, ale zastał tylko wybite okno, i nieprzyjemny chłód. Wracając potknął się o wcześniej wyrwane z zawiasów drzwi.

Tamta noc, była dużo spokojniejsza od ostatniej, zapomniałem o świeżo wypowiedzianej wojnie, usnąłem. Tej nocy wiele się wydarzyło, Frankie stracił posadę, nie miał gdzie się podziać, mój były pracodawca uchlał się jak świnia leżąc w łóżku z dwoma prostytutkami, to była oznaka zmartwienia, chciał jakoś zapomnieć o ostatniej sytuacji. Zbliżał się ranek, poczułem niepokojący zapach krwii... Wolałem się nie podnosić, zimna lufa dotykała mojej skroni... CDN

Pozdrawiam!

____________________
wylie
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
tommypl napisany: 02.06.2007 19:02 Link Do Tego Posta
hustler



dołączył: 26.06.2006
posty: 1405
rp: 11623
na pewno lepsze od mojego. poprawie błędy (sdr ;*) i opublikujhe.

____________________
tommypl
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
wylie napisany: 02.06.2007 19:07 Link Do Tego Posta
thug



dołączył: 03.11.2006
posty: 194
rp: 6738
skąd: Gorza
tommy to juz napisałeś? czekam z niecierpliwością! yeah pozdrawiam! a tak btw. to jak myslicie co sie stanie z Vierkovem? :O zdradze ze skonczy sie dosc tragicznie...

____________________
wylie
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
metzen napisany: 02.06.2007 21:21 Link Do Tego Posta
Operacja Panda



dołączył: 09.07.2005
posty: 1245
rp: 17319
skąd: Warschau
Wierzba napisał:
tommy to juz napisałeś? czekam z niecierpliwością! yeah pozdrawiam! a tak btw. to jak myslicie co sie stanie z Vierkovem? :O zdradze ze skonczy sie dosc tragicznie...

Nie zdradzaj, bo to nieprofesjonalne. Ja do czternastego odcinka gs3 nie zdradzałem, że "to lokaj zabił", ba, komuś nawet powiedziałem kiedyś, że walizkę znajdą robotnicy w los santos.

Przechodząc do drugiej części historii:
Czeski film. Przeskakujesz między scenami jeszcze szybciej niż ja, do tego zaniedbujesz strasznie opisy sytuacji. Strasznie niewykorzystany potencjał reklamy tymbarka i sceny z policjantami. A jak czytam trzeci nic nie mowiacy mi dialog z rzędu, to mam ochotę kogoś zabić.
Pierwsza czesc podobala mi sie jednak bardziej, tutaj po prostu wyczuwam drobny przerost treści nad formą.

____________________
Jant napisał:
Całe to kikoo to jakaś farsa.
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
Żyłkaa napisany: 02.06.2007 23:54 Link Do Tego Posta
hustler



dołączył: 08.12.2005
posty: 1316
rp: 27676
plx?!

____________________
Żyłkaa
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
wylie napisany: 11.06.2007 16:28 Link Do Tego Posta
thug



dołączył: 03.11.2006
posty: 194
rp: 6738
skąd: Gorza
ODCINEK 3

New Liberty, Queen Bays, Wieczór...

Koncert zespołu Emptyness rozbrzmiewał między budynkami Liberty, przyszło sporo ludzi. Usiedli na ławkach i wsłuchiwali się w genialne rytmy. Grupa zaczęła właśnie grać ich najnowszy kawałek - Hidden, i nagle jakby z ukrycia kula przeszła miękko przez serce jednego z wokalistów, na szczęście nie był to Lazlow. Wybuchła panika, ludzie biegali w około szukając schronienia. Po pewnym czasie nastąpiła cisza, zabójcy nie było, rozpłynął się... Wszyscy rozeszli się do domów.

Tymczasem w innej części Liberty też ktoś o mały włos nie stracił życia. Zimna lufa dalej mi towarzyszyła, postać szybkim ruchem złapała mnie za gardło i wyprowadziła z firmy, wszyscy jeszcze spali...
- Frankie, to ty? Dobry Boże, chcesz żebym dostał zawału?
- Siedź cicho Vierkov, mam złe wieści. Może i teraz dobrze ci się wiedzie, ale uwierz boss już ma ochotę cię zabić a jak się dowie, że pracujesz w zadłużonej u niego firmie...
- Dzięki za informacje, jakoś sobie poradzę. A co będzie z tobą?
- Vierkov jesteś dobrym chłopcem, mną się nie przejmuj. Jestem za stary, żeby to wszystko zrozumieć, nie martw się mam gdzie mieszkać.
- Jestem ci dłużny...
- Niech Pan Bóg będzie z tobą!

Jechał na przeszczep serca, wszyscy wątpili w to, że da się go jeszcze odratować. Lazlow przysiąg sobie dorwać tego, który próbował zabić jego najlepszego przyjaciela. Coś mocno uderzyło w bok karetki, przewróciła się...

Niko zobaczył jak wracałem, chwalił mnie, że szybko wstaję. Kolejny trup i kolejny wyjazd poza Liberty. Ściemniło się, zaczął padać deszcz. Wyjeżdżałem powoli z Liberty. Ujrzałem w oddali ambulans. Musiałem im pomóc, wywalony był do góry kołami i w każdej chwili mógł się zapalić. Wysiadłem z samochodu, i usłyszałem tylko głos:
- Jeden ruch a rozwalę ci ten głupi łeb!

New Liberty, All Saint Hospital

- Siostro w, którym pokoju leży ten ruski... jak on miał... Ivanov!
- Chyba w dwieście czte...
- Do jasnej cholery, lekarz! Natychmiast!

W tej karetce leżał człowiek, którego serce powoli przestawało bić, inny facet o imieniu Lazlow kazał mi jechać razem z nim do szpitala. Nie mogłem odmówić, był w znacząco dużej furii, jeśli bym odmówił moje życie zanikło by w ułamku sekundy.
Operacja trwała sześć godzin, serce przeszczepiono. Lazlow podszedł do mnie i jakby odmieniony podziękował i przeprosił. Powiedział żebym wracał do swojej pracy bo jeszcze mój szef mnie wyleje. I właśnie przypomniało mi się, że mam piepszonego trupa w bagażniku! Wybiegłem ze szpitala, potem na parking ale samochodu nie było, niech to szlag!

UUUŁŁŁAA, panienki muszę was przeprosić, mam niesmak w gębie... Boss dosłownie wyczołgał się z łóżka i poszedł do swojej pięknie zaprojektowanej łazienki. Opłukał twarz popatrzył się na swoje odbicie i... zemdlał.

Nie wiedziałem co mam zrobić, powiedzieć o tym Niko? Wyleje mnie z pracy i stracę jedyne schronienie jakie posiadam, ale moment! Jest jeszcze mieszkanie, które dostałem od bossa, boję się tam wracać ale muszę sprawdzić co się z nim stało.

- Proszę pana, wszystko w porządku!? Lincoln dzwoń po karetkę! Boss leżał nieprzytomny, żył ale śmierć chciała go już zabrać, już niedługo...

- Marie, dlaczego ten człowiek jeszcze żyje! Steven sięgnął po szklankę wypełnioną whisky, łyknął sporo... otarł spocone oczy i zapytał ponownie: - Marie, do jasnej cholery czego ten człowiek jeszcze żyje! Marie podskoczyła ze strachu... Tłumacząc, że jego ludzie nie dopatrzyli głupiego problemu z karetką... dostała w twarz, Steven kazał jej wyjść z gabinetu. Steven usiadł na swoim wygodnym fotelu, wszędzie słychać było dzwoniące telefony, wkurzył się wziął piłeczkę golfową i rzucił prosto w drzwi. Zapadła cisza, nawet telefony przestały dzwonić. To rozumiem -powiedział Steven.

Okazało się, że boss dostał tylko chwilowego zawrotu głowy, chcieli go zostawić na obserwacjach ale wytłumaczył, że ma ważniejsze sprawy. Puścili go od razu.

So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
And nothing else matters...


Muzyka powolnie leciała z radia, oficer Mike monotonnie już parzył sobie czwartą kawę...
Ktoś wpadł na komisariat, Mike był sam, wszyszedł z ukrycia i postrzelił gliniarza
- Czego chcesz, zostaw mnie - krzyknął Mike.
- Vierkov, ma na imię Vierkov, gdzie on jest.
- Nie wiem, nie mam pojęcia!
- Wiesz!
Boss umiał wyciągnąć od ludzi informacje, niestety w dość drastyczny sposób. Policjant stracił dwa palce, potem wyznał, że ukrywa go niejaki Niko Bellic...

...Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters
Never cared for what they say
Never cared for games they play
Never cared for what they do
Never cared for what they know
And I know...


Radio grało dalej, boss zostawił cierpiącego policjanta na podłodze.
Steven trzymał się za głowę i stukał nią o biurko. Ten człowiek był w posiadaniu olbrzymiej kasy, sam Lazlow o tym nie wiedział. Tylko dlatego chcieli go zabić, podrobić dokumenty i cały spadek odziedziczyli by oni, a raczej on bo Marie to dla niego tylko zwykła dziwka. Kolejny dzień dobiegał końca, byłem pod moim dawnym mieszkaniem. Heh, tego się nie spodziewałem, wszystko pozamykała policja. Przeszedłem pod wstążka z napisem "DANGER", tak naprawdę nic niebezpiecznego nie ujrzałem. Wybite okno, drzwi wywalone z zawiasów. Na podłodze jednak leżała kartka: Queen Bays. Hhm.. o co chodzi, co tak kartka ma oznaczać. Czyżby Frankie chciał mi coś przekazać? Wróciłem do Niko i opowiedziałem u całą historię, ku mojemu zdziwieniu nie wydarł się na mnie, powiedział, że wie o co chodzi i jedzie załatwić sprawę. Poszedłem do swojego pokoju położyłem się na łóżku. Wojna właśnie się zaczęła... CDN

____________________
wylie
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
Jarkowski napisany: 21.06.2007 21:05 Link Do Tego Posta
thug



dołączył: 15.06.2007
posty: 81
rp: 6658
Coraz dłuższe te odcinki. Wszystko dobrze napisane.
Kontynuuj.

____________________
^ do góry ^
Ten Użytkownik Nie Przebywa Obecnie Na Forum Zobacz Profil Tego Użytkownika Zobacz Posty Tego Użytkownika Napisz E-Mail Do Tego Użytkownika Skontaktuj Się Przy Pomocy Komunikatora Gadu-Gadu Napisz Prywatną Wiadomość Do Tego Użytkownika
· Wybierz stronę: 1
· Moderatorzy · Grupy
· Obecny czas: 22.11.2024 18:19
·
Obecnie forum przegląda 271 gości oraz 0 z 6677 zarejestrowanych użytkowników
Razem: 271 · Najwięcej (1845): 21.08.2015
Napisano 25244 (+9697) postów w 1849 tematach z 114 ankietami
STATYSTYKI »
news · forum · blogi · mobile · rss · pliki · filmy · njoy · szukaj · mapa
© 2004 - 2024 GTAthegame
Kopiowanie materiałów bez zgody autorów jest zabronione!
Wszystkie prawa zastrzeżone · Polityka prywatności · Cookies