Jako ze w SB trwa temat o nowym GTA postanawiam zalozyc temat.

Podtytul Vice City 2 brzmi dziwnie, na chwile sie zatrzym i powiem dlaczego bedzie to kolejne Miami a nie co innego. Jak wiemy w GTA 1 byly 3 miasta, LC, VC i SA. Od pierwszego GTA w 3D, R* jedzie swoim schematem:

GTA 3 (LC)
GTA VC
GTA SA

GTA IV

Jak widac przyszlosc GTA moze tak wygladac:

GTA 3
GTA VC
GTA SA
GTA IV
GTA VC2
GTA SA2

I tutaj R* moze zakonczyc schemat, wydac GTA w innym miescie lub jechac schematem

GTA V
GTA VC3
GTA SA3

Vice City 2 brzmi dziwnie, chociaz gdy pisalem ten schemat, to takie durne to mi sie nie wydaje i mam przed oczami trailer zaczynajacy sie lsniacym rozowym napisem "Vice City 2" Patrzac na GTA IV w porownaniu z GTA 3, to dostalismy realne miasto. Tak wiec prawdopodobnie dostaniemy teraz realne Miami i to moze byc tytul kolejnego GTA, GTA Miami.

A co dalej? Jezeli schemat sie sprawdzi to potem bedzie SA, i licze na rewolucje w postaci ogromnej mapy, taka jaka dostalismy po VC. Los Santos, San Fierro i Las Venturas a kazde wielkosci GTA IV + tereny pozamiejskie. Tak ogromne mapy to dzis nie problem, wystarczy spojrzec na niedawno wydane Just Cause 2 i 33 km2 mapy.

To tyle o przyszlych GTA, a teraz o tym ile tego GTA bedzie. Po kazdej premierze GTA i po pewnym czasie padaja slowa "kiedy nowe GTA?" Jak wiadomo cos co sie zaczelo, kiedys musi sie skonczyc. Jednak seria GTA o tym na razie nie mysli, mi sie GTA jeszcze nie znudzilo i moge kupowac gry z tej serii jeszcze przez kilka lat.

Te GTA co wyjdzie bedzie dwunastom czescia, jak myslicie kiedy nastanie koniec serii? O ile w ogole nastanie

Wypowiadajta sie.

Coś, co zwróciło moją uwagę w TBOGT (i nie tylko moją, po sprawdzeniu sprawy w internecie)

Tony Prince: (...) London ain't happening.
Luis Lopez: Thanks for keeping me in the loop. Again.

Londyn to najczęściej sugerowane miejsce akcji dla każdego kolejnego GTA - i temu zaprzecza R* w tym dialogu, wyśmiewając tę sugestię jako nierealną. Ale jak ktoś na GTAForums spostrzegł, warte uwagi jest również sformułowanie "thanks for keeping me in the loop" - tłumaczy się je tu jako "dzięki, że mnie poinformowałeś", jednak "loop" oznacza również pętlę, a więc LC -> VC -> SA -> LC -> ...

Poza tym Vice City na początku lat '90 bardzo by pasowało do obecnego MO Rockstara - nie wiem, czy zauważyliście, ale w ostatnich grach strasznie lubią motyw człowieka rzuconego w "nie swoje czasy". Niko Bellic był nieco zacofany względem nowoczesnego życia, Johnny Klebitz i The Lost to motocykliści, których bunt powinien był się skończyć lata temu - są gangiem, który nie pasuje do rzeczywistości roku 2008, a Gay Tony to pięćdziesięciolatek, który szczyt swojej kariery już dawno osiągnął, i który powoli się stacza. Do tego dochodzi John Marston i proces industrializacji i urbanizacji dzikiego zachodu na początku XXw i stary Max Payne. Vice City, które dopiero co wyszło z lat '80, i które siłą rzeczy się zmienia (cytując Micky'ego Rourke'a w Zapaśniku - pojawił się pedałek Cobain i wszystko zepsuł) zdaje się idealnie pasować do tej konwencji.

Dobra, dosyć spiskowych teorii, w które sam nie wierzę.

Jest już taki temat, nie śpij koleś.

by mtz: wydaje mi się, że taki sobie ma sens odgrzebywanie tamtego trupa, na którego nikt by nie zwrócił uwagi, ale nie zwykłem podważać sensownych opinii reszty moderatorów, więc ten temat zostaje w klozecie. Ale i tak przeczytajcie, co napisałem powyżej!!!~~~~!

Ok, kontynuujemy tutaj. /sdr