Jasne, że nic by nie przedłużyło. Mówię tylko o takich swoich małych marzeniach, którymi, jak mówię, nacieszyłbym się kilka dni i tyle. :) A co do kreatora misji. Niby wszystko pięknie, ale biorąc pod uwagę hordę absurdalnych wyścigów/dm/trybów adwersarza, "tytaniczną robotą" byłoby oddzielenie ziarna od plew i znalezienie jakiejś dobrej akcji w zalewie tych głupich.
@Dawid, no nie przesadzałbym z tym podłożem. Do tej pory nie wiem, jak moja postać poznała Trevora czy Lestera. ;D
#59163