Kilka miesięcy temu, a dokładniej to 5 miesięcy i 3 dni temu niejaki k5_ straszył was, że Grand Theft Auto IV powoli umiera śmiercią naturalną. Powód był banalnie prosty - Microsoft wyłącza platformę Games for Windows Live i staje się organizatorem zaplanowanego na lipiec pogrzebu.
Trochę czasu minęło i wydawałoby się, że sprawa ucichnie, a producenci zamiotą sprawę pod dywan - przecież wydanie odpowiedniej łatki do sześcioletniej gry kosztuje, prawda? Na szczęście żaden patch nie będzie potrzebny. W zasadzie to nic nie będzie potrzebne bo... nic się nie zmieni.
Pomimo, że wciąż nie ma oficjalnego stanowiska Microsoftu, na łamach serwisu Game Informer można wyczytać taką oto notkę:
Kontynujemy wsparcie dla usług Games for Windows Live. Jak poprzednie zapowiadano, rynek gier na PC został zamknięty. Mimo braku możliwości zakupu nowych gier, klienci wciąż mogą korzystać z wcześniejszych tytułów. (...)
Wszystko jest już jasne. Nie ma żadnego zamknięcia czy pogrzebu i wszystko zostaje po staremu. Kto zdążył już zakopać swoją kopię GTA IV w ogródku to niech szybko leci po łopatę.
|