Chciałbym rozpocząć wątek o tych grach czyli o: Star Wars Knights of the Old Republic i Star Wars Knights of the Old Republic II: The Sith Lords
Są to co prawda gry z 2003 i 2004 roku, ale wciąż cieszące się sporą popularnością tym bardziej, że niedawno była reedycja tych gier. Są to gry RPG, w których akcja rozgrywa się około 4000 lat przed czasami Imperatora Palpatine'a i Dartha Vadera. Poruszamy się w jedynce żołnierzem republiki, który jak okazuje się jest wrażliwy na moc i może zostać wytrenowany na Jedi. Bohater miewa liczne wizje ukazujące Dartha Revana, jego ucznia Dartha Malaka i Jedi walczącą z Revanem, Bastilę Shan. W trakcie rozgrywki gracz może opowiadać się po Light Side bądź po Dark Side, w takim wypadku grę trzeba przejść minimum 4 razy. Dwa razy jako mężczyzna i dwa razy jako kobieta opowiadając się za każdym razem po przeciwnej ze stron. Po pewnym czasie będą dołączać do nas coraz to nowe osoby takie jak wspomniana wyżej Bastila. Grafika nie jest najgorsza, a animacje są całkiem dobre. Muzyka jest dobrana mistrzowsko w zależności od odwiedzanych przez nas planet i innych miejsc.
W dwójce chodzimy Wygnańcem Jedi chociaż kanonicznie musimy chodzić Wygnanką. Nie mamy na początku miecza świetlnego, gdyż został on zabrany przez Radę Jedi. Nie mamy też na początku łączności z Mocą, ponieważ jak sądzi główny/a bohater/ka i jej późniejsza mentorka Kreia, została ona od nas odcięta przez Radę w momencie wygnania z zakonu. Mechanika gry nie zmieniła się. Nadal mamy do wyboru płeć i stronę Mocy, po której się opowiemy. Nadal też, ale tym razem zależnie od płci i strony Mocy będą dołączać do nas inne postacie. Nadal latamy tym samym statkiem co w jedynce i w drużynie pojawią się 3 znane nam postacie z pierwszej części, chociaż jednej na pierwszy rzut oka nie rozpoznamy
Zmieniło się natomiast to, że zamiast wykonywać questy dla członków drużyny po przekroczeniu pewnej linii dialogowej, możemy ich wyszkolić na Jedi, jednak musimy mieć na nich duży wpływ i rozmawiać z nimi o ich historii. U każdego wpływ można zdobyć w inny sposób, u jednych przez samą rozmowę, u innych przez czynienie dobra, u jeszcze innych przez wspólną walkę z wrogiem. Może się również zdarzyć tak, że gdy zyskujemy wpływ na jedną osobę tracimy go na drugą. W tym wypadku trzeba poznać ich charaktery i ostrożnie dobierać kogo bierzemy do drużyny, gdyż nie każdy każdemu ufa i nie każdy chce z każdym współpracować. Poza tym rozgrywka pozostała bez zmian, no może zwiększyła się liczba możliwych kolorów lightsaberów i szaty Jedi są bardziej klimatyczne.
No to po tym krótkim streszczeniu dla osób nieobeznanych z tymi grami (mam nadzieję, że nie zdradziłem za dużo fabuły) chciałbym zapytać starych wyjadaczy o ich opinie i o ich wspomnienia po przejściu tychże.
Ja zacznę: Moim zdaniem gry fajne, jednak bardziej podobała mi się dwójka ze względu na możliwość szkolenia członków drużyny na Jedi, ale nie tylko. Wydaje mi się, że dwójka ma ciekawszą fabułę. Jednak największy szok przeżyłem w jedynce kiedy dowiedziałem się, że ja (tzn. główny bohater) to... no właśnie Ci co przeszli wiedzą, nie psujmy zabawy tym co jeszcze nie doszli do tego momentu, lub którzy dopiero zamierzają w nią zagrać. Jednak po kolejnym przejściu jedynki można zauważyć, że rozmowy mistrzów na temat tego martwego Sitha są przewidywalne.