Jak przy okazji wielu aktualizacji GTA Online wydanych w ostatnich latach, tak i teraz Rockstar podkreśla doniosłość wydarzenia udzielając wywiadów branżowym serwisom.
Od środy, kiedy to udostępniono The Contract, pojawiło się kilka ciekawych publikacji. Z ramienia Rockstar o aktualizacji i procesie jej powstawania opowiada Rob Nelson. Swoje pięć groszy dorzuca również Shawn "Solo" Fonteno, wcielający się w postać Franklina.
Dla Solo powrót do roli po latach był sporym przeżyciem. W rozmowie z portalem GamesRadar+ opowiedział o swojej reakcji na wieść o planach Rockstar, o tym co sądzi o zmianach jakie zaszły w życiu Franklina, jego relacji z Lamarem i oczywiście o pracy z Dr. Dre.
Dre jest wielki, jest ikoną, ale teraz jest w moim świecie - ja jestem wielki, jestem ikoną; Franklin to jest gość, wiesz o czym mówię - on jest teraz w grze. Ale Dre to petarda. On, Anderson .Paak, DJ Pooh i ten świrus Lamar. Dre zrobi swoje - z muzyką, ale jest też świetnym aktorem, jest... nie znajdę słowa. Jest bogiem rapu. Cieszę się, że mogłem z nim przy tym pracować i myślę, że każdemu odbierze mowę, gdy w końcu wsiądzie do tego wagonika. To największy roller coaster jakim kiedykolwiek jechaliście.
Z kolei Nelson o tym jak narodził się pomysł na The Contract i jak wyglądała praca nad aktualizacją opowiada z perspektywy studia (USA Today, The Gamer). Rockstarowi bardzo zależało żeby postać Dr. Dre i cała historia były dobrze wkomponowane w świat GTA Online. Nikt nie chciał zwyczajnie wykorzystać wizerunku artysty i tak po prostu wrzucić jego muzykę do gry.
Nie byliśmy nawet pewni kiedy ta aktualizacja się pojawi, czy będzie to latem, teraz, czy jeszcze później. Trzeba było zgrać w czasie wiele elementów.
Dre ciągle podsyłał nam muzykę i pytał co o niej sądzimy. Czasem bardzo mu zależało żeby jakiś kawałek znalazł się w grze i szukaliśmy dla niego odpowiedniego miejsca. Innym razem nam się coś podobało, ale on zmieniał zdanie.
Od strony technicznej w powstanie The Contract również włożono wiele wysiłku. Na potrzeby nagrań scen przerywnikowych zbudowana została nawet atrapa studia, w którym Dre pracuje nad swoją muzyką. Wszystko po to, aby mógł się poczuć jak u siebie i jak najwierniej oddać proces twórczy. To się nazywa profesjonalne podejście. |