Odtwórcy ról głównych bohaterów w GTA V udzielili ostatnio wywiadu dla magazynu GQ. Zobaczcie co sądzą o sukcesie gry i o niej samej.
Grand Theft Auto V już w trzy dni po premierze zarobiło dla Rockstar okrągły miliard dolarów. Mimo, że trójka aktorów wcielających się w Michaela (Ned Luke), Franklina (Shawn Fonteno) i Trevora (Steven Ogg) ciężko pracowała na ten sukces przez prawie trzy ostatnie lata, są nim mocno zaskoczeni.
Steven Ogg
Nie spodziewałem się, że to będzie aż taki hit. Co prawda jeszcze przed ogłoszeniem wyników finansowych, które swoją drogą trudno mi pojąć, widok mojej/Trevora twarzy na ciężarówkach w Tokio i na billboardach w Brooklynie robił wrażenie, ale to naprawdę globalna sprawa.
Pierwowzór Franklina jako jedyny nie kryje swojego głębokiego związku z odgrywaną rolą.
Shawn Fonteno
Mamy bardzo wiele wspólnego. W sumie mógłbym zmienić imię na Franklin. Wszystko co on robi ja też robiłem. Nie żebym miał się czym chwalić, ale robiłem to. Jestem byłym członkiem gangu. Jestem byłym złodziejem. Kradłem kiedyś samochody. Robiłem to. Wiem jak to jest być po każdej ze stron spluwy, iść do więzienia, itd.
Luke i Ogg obaj mają nastoletnich synów, więc nie bardzo chcieliby aby ich pociechy grały w GTA. Komentując postawy prezentowane w grze Ned twierdzi, że należy podchodzić do tej produkcji jak to satyry.
Ned Luke
Jeśli ktoś oczekuje od tej gry czegoś innego niż satyry to tylko sam siebie oszukuje.
Fonteno z kolei uważa, że gry powinno się traktować tak samo jak filmy.
Shawn Fonteno
Wszystko to co dzieje się w tych grach widzimy również w komiksach i telewizji. To tylko scenariusz. Świetnie się bawimy. |