|
|
Gość
Rejestruj |
|
|
|
|
Dziś mam dla Was kolejną porcję przepowiedni dotyczących przyszłości serii Grand Theft Auto. Tym razem nie jest to jednak analityczne wróżenie z fusów w stylu "kolejny dodatek wyjdzie w przyszłym roku", tylko lekko refleksyjny post na blogu Deana Longmore'a z Gamasutry. Autor zastanawia się w swoim tekście jak twórcy GTA zamierzają wybrnąć w przyszłości z sytuacji, w której gra zaczyna robić się monotonna. Drugim aspektem, który obejmują przemyślenia jest kwestia braku spójności w systemie wartości (chciałem uniknąć rymu, ehh) jaki wyniknął w GTA IV. Dlaczego Niko raz zabija hordy zalewających go przeciwników, a za chwilę ma decydować czy oszczędzić jedno życie? Jak to pogodzić, aby wyglądało sensownie i nie pozbawiło gry "tego czegoś"? Zachęcam do lektury. |
Moim zdaniem Niko byłby bardzo fajnym gościem, ale w pewnym momencie robi się brutalną maszyną do zabijania i już zdecydowanie odpada argument "dla dobra rodziny".
|
Bo są pionki i gracze. Niko zastanawia się przy odwaleniu gracza. Tutaj w grę wchodzą indywidualne zasady zależne od sytuacji: czy ktoś, kto mnie zdradził, ma zginąć? Czy ktoś, kto wyruchał moją żonę ma zginąć? Czy żona też ma zginąć? I takie tam.
|
Wielokrotnie był poruszany ten temat, nawet w felietonach _R. Ale kwestia braku spójności w systemie wartości jest faktycznie ciekawa, niby to oczywiste, a nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie doszedłem do wniosku, że takowej faktycznie brakuje.
|
Wybierz stronę: 1
|
Obecnie serwis przegląda 383 gości oraz 0 z 6677 zarejestrowanych użytkowników Razem: 383 · Najwięcej (7125): 07.06.2015 ·
Ostatnio przyjęty: dablon
|
STATYSTYKI »
|
|
|
|