Siemka. Przez kolejny tydzień będziecie mieli znowu powody do narzekań. Mój dzisiejszy gość kiedyś był naprawdę wygadanym człowiekiem - z jednego krótkiego zdania potrafił zrobić cholernie długi referat. Był też współredaktorem (a właściwie jest nadal) jednego z najpopularniejszych serwisów o GTA w Polsce oraz bogiem na Screen of the Week. Dzisiaj zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań, jednocześnie zdobywając tytuł "najszybciej przeprowadzonego wywiadu". Panie i Panowie, tym razem w fotelu gościa zasiada Pan Grafit.
Chaos: Z GtaReview związany jesteś praktycznie od początku. Powiedz, skąd wziął się u Ciebie ten redaktorski duch i zapał do pisania nowinek i działów o GTA?
GRAFIT: Chciałem mieć swój wkład, wyszło coś więcej z biegiem czasu.
Chaos: Nie bałeś się tak ogromnej konkurencji, jaką było w owym czasie np. Zaibatsu?
GRAFIT: Zawsze chciałem prowadzić serwis. Od podstaw było marzeniem i nie patrząc na to, co mogło się nie udać i z jakich powodów, robiłem swoje.
Chaos: Kiedy dokładnie zasiadłeś w redaktorskim fotelu?
GRAFIT: Pierwszy raz na oczy panel widziałem będąc w GTA Play, ale szybko zrezygnowałem na rzecz budowy strony z Bananem, choć miałem większe możliwości.
Chaos: Jakie było Twoje nastawienie w tamtych czasach? Przyszło Ci na myśl, że GtaReview będzie tak bardzo popularnym i rozbudowanym serwisem, jakim jest dzisiaj?
GRAFIT: Sądziłem, że da mi możliwości własnego wygadania się i rozwoju na scenie, jednak niedługo po modernizacjach okazało się, że to my daliśmy możliwość innym.
Chaos: Jednak ten zapał zaczął wkrótce gasnąć. Czym to było spowodowane?
GRAFIT: Od początku budowaliśmy wszystko według własnych myśli, czas w końcu je przerwał na rzecz innych spraw. Robimy dalej co mamy robić, ale na razie niewiele więcej. Może to się zmienić w każdej chwili.
Chaos: Chciałbym Ci zadać kilka pytań odnośnie Screen Of The Week i RSC. Skąd brałeś pomysły na TAKIE screenshoty?
GRAFIT: Wszystko wynikło z rywalizacji.
Chaos: Z rywalizacji? Grałeś w GTA i rapidalnie wciskałeś printa, wklejałeś do painta, czy okazjonalnie coś strzeliłeś?
GRAFIT: Grałem, cykałem i wybierałem. Początkowo i moim zdaniem w najlepszym okresie powstały najciekawsze zdjęcia, dalej zaczęło to schodzić na podział tematyczny, edycję itd. Przerwałem zabawę, bo nie sądziłem aby było to dalej wciąż czymś jak kiedyś.
Chaos: Dla wielu osób stałeś się bogiem. Nie przeszkadzało Ci to?
GRAFIT: Nawet nie zwracałem na to uwagi, zawsze robiłem swoje.
Chaos: A czemu ukrywałeś się na RSC pod innym nickiem?
GRAFIT: Początkowo miał być to doping dla pozostałych graczy i dowód na to, że nie za nick wygrywałem. Dalej już nikogo nie chciałem wprowadzać w błąd.
Chaos: Trzymając się jeszcze działalności scenowej, to z pewnych źródeł wiem, że próbowałeś swoich sił także w carmakingu. Udało Ci się coś stworzyć?
GRAFIT: Nic do końca, wszystko co zaczynałem urywało się w czasie. Ostatni projekt, o którym nikt nie wiedział to cbr100rr, także zaginął pod warstwą plików.
Chaos: Okej. A jak wyglądała Twoja przygoda z GTA? Kiedy zacząłeś i od której części?
GRAFIT: GTA1, tuż po wydaniu. Łącznie ze mną, grało jeszcze kilka osób, na tym samym sprzęcie, godzinami dziennie, klasyka rozrywki. Byłem od tego uzależniony, co dzisiaj może wydawać się zabawne, pasja.
Chaos: A grałeś w GTA2?
GRAFIT: Grałem niemalże nałogowo jak w pierwszą część, wiele osób gardzi drugim wydaniem jednak klimat sprawiał, że nie potrafiłem się oderwać.
Chaos: Hm, to już wiem jakiej odpowiedzi mogę się spodziewać na temat GTA3 i następnych sequeli. W razie czego, to zapytam. A GTA3 i następne sequele czym dla Ciebie były?
GRAFIT: GTA3? Rewolucja, do dziś bym nie oddał płyt na aukcję. Reszta ujdzie w zatrzęsieniu motywów, nic więcej.
Chaos: A czekasz na IV?
GRAFIT: Nie tak jak w poprzednich latach, ale chęć już zawsze pozostanie. Chyba sam znasz to uczucie, hehe.
Chaos: No, niestety znam. Czas zapierdala do przodu, człowiekowi się powoli coś zaczętego nudzi i w ogóle. Pozwól, że jeszcze spytam o życie poza scenowe. Gdzie jesteś, jak Cię nie ma na _R? Czym się zajmujesz?
GRAFIT: Studiuję, podróżuję, pracuję w kilku miejscach, uczę się kochać i co ważne za nic w świecie nie rezygnuję z marzeń. Ciesz się jak tyle co narodzony, pracuj jakbyś miał żyć sto lat i kochaj jakgdybyś miał umrzeć jutro. Niczego nie muszę dodawać.
Chaos: Hm. I tą emocjonującą puentą pozwolę sobie zakończyć wywiad. Dzięki za rozmowę.
GRAFIT: Dziękuję także, miłego wieczoru. |
no. to jest krótsze od komentarza miko hca na _r na premierę trailera ;d
|
Krótkie, aczkolwiek jak dla mnie wyczerpujące odpowiedzi - ''Walił prosto w most'' ^^
|
Dobry wywiad, tylko aż dziwne że takie krótkie wypowiedzi GRAFITA xD
|
Krótkie, lecz świetne. Ja nie narzekam. ;)
"Studiuję, podróżuję, pracuję w kilku miejscach, uczę się kochać i co ważne za nic w świecie nie rezygnuję z marzeń." - cudne. =D
|
"z jednego krótkiego zdania potrafił zrobić cholernie długi referat"
|
Krotko zwiezle i na temat :P Az takiego skrotowego pisania po graficie sie nie spodziewalem.
|
Wywiad krótki troche ale o to nie chodzi tylko :D
|
Widocznie Grafit nie chciał owijać w bawełnę. Wolał prosto z mostu. Ale wywiad niczego sobie.
|
Wybierz stronę: 1 2
|