Gość

Rejestruj

Pomoc dla powodzian
Rozmowa z grupą Iron Squad
napisany: 21.10.2011 · dodał: sdr
kategoria: teksty · komentarzy: 1 · wyświetleń: 6082
Ekskluzywny wywiad z Lenem, liderem grupy tłumaczy znanych jako Iron Squad, przed premierą spolszczenia dodatku Grand Theft Auto: The Lost and Damned.

GTG: Zanim przejdziemy do sedna naszej rozmowy czytelnicy z pewnością chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o Iron Squad. Kim jesteście, co robicie, jak długo, no i oczywiście jaka w tym wszystkim jest Twoja rola?

Len: Iron Squad jest amatorskim zespołem zajmującym się tworzeniem lokalizacji gier, których rodzimi wydawcy nie przetłumaczyli lub w ogóle nie zostały wydane w naszym kraju. Działamy od 30 grudnia 2004 roku, ale przez większość tego czasu zajmowaliśmy się produkcjami dobrymi, acz mało znanymi.

Dopiero w tym roku zainteresowaliśmy się popularnymi grami, toteż pewnie większość zna nas z lokalizacji dodatków do GTA IV. Moja rola w zespole jest tak rozległa, że trudno ją jednoznacznie określić. Mówiąc w dużym uproszczeniu, jako szef zespołu zajmuję się sprawami organizacyjnymi (co przy 30. osobowym zespole jest nie lada wyzwaniem), nadzorem prac, rozwiązywaniem problemów (a tych, wierzcie mi, jest od groma), a także korektą czy testami. Ogólnie rzecz biorąc - wszystkim.

GTG: No właśnie. Przypuszczam, że większość osób grających w GTA o grupie Iron Squad usłyszała dopiero przy okazji przejęcia polonizacji GTA IV od ekipy GTA Polska. W sieci pojawiało się wiele informacji na ten temat i chyba nie wszystkie były do końca zgodne z prawdą. Może opowiesz naszym czytelnikom jak to rzeczywiście było?

Len: Tak naprawdę mało która informacja była zgodna z prawdą, a wystarczyło dokładnie przeczytać newsa na stronie IS. Nie było tam żadnych intryg ani zdrad, rodem z brazylijskiej telenoweli. Wszystko odbyło się całkiem normalnie - pewnego styczniowego wieczoru podczas rozmowy z szefem GTA Polska zeszliśmy na temat polonizacji. Pamiętałem jego słowa z wcześniejszej rozmowy, że wszystko jest na dobrej drodze, więc nie ośmieliłem się zaproponować przejęcia projektów. Krejd sam to zrobił. Zresztą, nie owijał w bawełnę - prace nad spolszczeniem GTA IV nie zostały do końca zakończone, a tłumaczenie dodatków stało w miejscu od dłuższego czasu.

Spraw do omówienia było sporo, więc minęło kilka dni, zanim wszystko uzgodniliśmy. Umówiliśmy się, że projekty The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony przechodzą w ręce IS, a spolszczenie GTA IV pozostaje na swoim miejscu - w zespole GTA Polska. My tylko dokończyliśmy pozostałości i natychmiast wzięliśmy się za tłumaczenie dodatków.

GTG: Wszyscy wiemy, że aktywnie działacie w obszarze gier na komputery. Co jednak z konsolowcami? Myśleliście kiedyś o polonizacji jakiegoś tytułu z PS3 albo Xboksa 360?

Len: Niestety konsole nie są tak otwarte dla swoich użytkowników jak pecety. Tłumaczenie takich gier jest możliwe, ale pozostaje kwestia jak je użyć. Jedyną możliwością jest przerobienie konsoli, co wiąże się z zerwaniem warunków gwarancji. Poza tym, zazwyczaj dokonuje się tego po to, by można było uruchomić pirackie gry. My się na to nie piszemy.

Szkoda, bo mało które gry wychodzą na konsole w polskiej wersji językowej. Można by ten stan odmienić, tworząc amatorskie lokalizacje, jednak jest to dość kłopotliwa sprawa z wyżej opisanych względów. W przypadku konsol wszystko zależy od "widzimisię" kilku firm, a małe szanse na to, by chciały coś w tej materii zmienić. Pozostaje mieć nadzieję, że może chociaż kolejna generacja będzie bardziej przyjazna modyfikacjom.

GTG: Zwykle zabierając się za tłumaczenie zaczynacie od zera. Tłumaczenie GTA IV przypadło Wam jednak "w spadku", więc musieliście pracować na bazie stworzonej przez innych. Przystąpienie do takiego projektu zapewne wymaga przygotowań. Jak to wyglądało z Waszej perspektywy?

Len: Przede wszystkim, musieliśmy zapoznać się z systemem do tłumaczenia, który również przejęliśmy od zespołu GTA Polska. Sporo nam na tym zeszło, a jeszcze więcej na usprawnianiu jego działania. Nie wszystko było dla nas zrozumiałe, ale poradziliśmy sobie.

GTG: Zajmijmy się teraz może samym procesem tłumaczenia. Jak by nie patrzeć GTA IV to solidny kawałek scenariusza z mnóstwem dialogów. Na pewno opanowanie takiej ilości tekstu nie jest błahą sprawą. W jaki sposób organizujecie sobie pracę?

Len: IS nie jest małym zespołem, a członkowie są rozsiani po całej Polsce, więc większość spraw najlepiej załatwiać tam, gdzie wszyscy będą mieli dostęp jednocześnie. Takim miejscem jest prywatne forum do którego dostęp mają tylko uprawnione osoby. Do samego tłumaczenia używamy specjalnego edytora, który tak naprawdę jest systemem zamieszczonym na naszym serwerze - działa z poziomu przeglądarki internetowej. Są tam wszystkie teksty z gry wyraźnie podzielone na zadania z możliwością tłumaczenia, wprowadzania poprawek i podglądania oryginalnej wersji danego tekstu. To system, który bardzo ułatwia pracę tłumaczom. Podobnego używamy do tłumaczenia gry Aion, lecz tamten jest naszym autorskim. Ten przejęliśmy po ekipie GTA Polska.

GTG: Łatka polonizacyjna dla GTA IV jest już dostępna dla każdego. Jakiś czas temu mieliśmy też okazję zobaczyć w akcji misję "Wożąc pana Romana" z The Lost and Damned. Widać, że wiele uwagi poświęcacie utrzymaniu jakości tłumaczenia na wysokim poziomie. Jak to wygląda od zaplecza?

Len: Wszystko zaczyna się od tłumacza. Im lepiej radzi sobie z tłumaczeniem, tym lepszy efekt końcowy. Po nim wkraczają korektorzy, którzy przeglądają teksty i eliminują wszystkie napotkane błędy. Jednakże, nie da się wszystkiego dostrzec z poziomu edytora. Czasem lepiej widzieć w jakiej sytuacji pojawia się dany tekst oraz kto go wypowiada. To bardzo ważne z punktu "klimatyczności" tekstów i tak naprawdę dopiero solidne beta testy sprawiają, że spolszczenie nabiera charakteru.

Zależy nam na jakości, dlatego nie zdecydowaliśmy się na publikacje spolszczenia w wersji beta, jak to robił zespół GTA Polska.

GTG: Cechą charakterystyczną każdej części serii GTA jest czarny humor, który dosłownie wylewa się z ekranu. Bohaterowie gry często posługują się też slangiem, skrótami myślowymi, itp. Czy tego rodzaju "egzotyka" stanowi dla Was szczególne wyzwanie?

Len: To zawsze jest wyzwanie. Nie wystarczy znać język angielski, trzeba go znać bardzo dobrze, ale przede wszystkim mieć bardzo bogate słownictwo i to w ojczystym języku, bo przecież produktem końcowym są teksty po polsku. Spotykałem się już z przypadkami, gdy niektórzy biegle posługiwali się angielskim, ale gdy przychodziło do tłumaczenia, to nagle okazywało się, że mają problemy z poprawnym zapisaniem tego samego tekstu po polsku.

Ze słownictwem trzeba po prostu być na bieżąco i starać się nie wypaść z obiegu. W przeciwnym razie wyjdzie z tego papka z której albo nic nie wynika albo, w najlepszym wypadku, daleko jej klimatem do humoru znanego z GTA.

GTG: Czy w pracy nad tłumaczeniem GTA IV albo The Lost and Damned napotkaliście jakieś problemy, z którymi nie mieliście wcześniej do czynienia? Jak udało się Wam wybrnąć z tych sytuacji?

Len: Problemów jest mnóstwo, jak zawsze zresztą. Graczom wydaje się, że to tylko kwestia przetłumaczenia tekstu, sprawdzenia go i tyle. Jednak rzeczywistość jest bardziej brutalna. Często napotykamy problemy, które utrudniają prace lub całkowicie je blokują. Tak było kilka razy w The Lost and Damned, kiedy edytor odmawiał współpracy. Sporo poprawek do niego wprowadziliśmy, a że nie my jesteśmy jego autorami, to zwykle mijało trochę czasu, zanim załapaliśmy o co chodzi.

Częste problemy mieliśmy również z instalatorem spolszczenia, jednak mamy w zespole Kalwiego, który świetnie sobie z tym radzi.

GTG: Polonizacja GTA IV była chyba pierwszym Waszym projektem, który zdobył taki rozgłos wśród graczy. Wcześniej, jak sam wspomniałeś, tworzyliście tłumaczenia głównie do mniej popularnych gier. Co zmieniło się w grupie od tamtej pory?

Len: Myślę, że to przez serię spolszczeń, które kosztowały nas mnóstwo pracy a spotkały się z bardzo małym zainteresowaniem. Oczywistym jest, że nie robimy tego dla popularności, bo nikt nigdy nam jej nie dał i nie da. Ludzie interesują się tym, co robimy, nie nami. A jeśli ktoś twierdzi, że robi to dla siebie, to albo kłamie, albo nie wie, co mówi - gdyby ktoś taki naprawdę tłumaczył grę tylko dla siebie, to nie rozpowszechniałby spolszczenia w internecie, tylko zostawił u siebie na dysku. My robimy to dla graczy i chcemy, aby korzystali z efektów naszej ciężkiej pracy. A jeśli graczy nie ma to cały sens umyka gdzieś bokiem.

Poza tym, tyle lat zajmowaliśmy się klasycznymi produkcjami, że chcemy spróbować czegoś nowego. Nie oznacza to jednak, że całkowicie się przestawiliśmy. Wciąż będziemy tłumaczyli mniej znane gry, a doskonałym na to dowodem jest spolszczenie Jagged Alliance 2: Shady Job, które opublikowaliśmy w sierpniu.

GTG: Z pewnością otrzymujecie od fanów wiele komentarzy, pomysłów, uwag i - co chyba nieuniknione - krytyki. Jakie jest ogólne nastawienie ludzi do efektów Waszej pracy i co Wy sami na to? Kierujecie się w swoich działaniach opiniami graczy?

Len: Oczywiście, że bierzemy pod uwagę opinie graczy. To dla nich tłumaczymy gry, więc bylibyśmy głupcami nie słuchając co mają do powiedzenia. Zresztą, po części dzięki ich sugestii postanowiliśmy wziąć na barki GTA IV. Na ogół ludzie zwracają się do nas bardzo życzliwie i udzielają dużo wsparcia. Tak jest na każdym kroku za co im serdecznie dziękuję w imieniu zespołu.

Jednak, zdarzają się i tacy, którzy próbują nas "motywować" w bardziej osobliwy sposób. Zaczyna się od zwykłych przekleństw, które są wyrazem niezadowolenia z czasu trwania prac, a kończy wręcz na prześladowaniu w internecie. Formy są różne: rozpowszechnianie naszych nazwisk czy e-maili w różnych podejrzanych miejscach, podszywanie się pod nas czy w końcu rozpowiadanie nieprawdziwych informacji o konkretnych osobach czy też o samym zespole. Najgorsze jest to, że robią to ludzie, którzy nas nawet nie znają.

Jednak co zrobić, internet daje mylne poczucie anonimowości i jest pełen młodych ludzi w okresie dorastania (lub niedojrzałych psychicznie), którzy pewnego dnia po prostu uznają, że będą nas denerwowali. A co my na to? My takich osób nawet nie bierzemy na poważnie, pośmiejemy się i tyle.

GTG: W takim razie pozdrawiamy wszystkich życzliwych i tych życzliwych inaczej :) A teraz może coś bardziej osobistego: grałeś wcześniej w Grand Theft Auto? Co w ogóle sądzisz o tej serii? Może masz swoją ulubioną część? Którego z bohaterów lubisz najbardziej?

Len: Wielu pewnie to zdziwi, ale nigdy nie grałem w GTA IV, mimo że na półce leży oryginał zarówno podstawki, jak i Episodes from Liberty City. Ten projekt spadł na nas dość niespodziewanie, więc nie miałem czasu zapoznać się z grą. Postanowiłem, że nadrobię to w trakcie beta testów polskiej wersji The Lost and Damned. Podczas, gdy reszta będzie testowała dobrze znając grę, ja będę ją sprawdzał z punktu widzenia kompletnego laika. Jakość polonizacji na pewno na tym skorzysta.

Jednak wiele czasu spędziłem grając we wszystkie poprzednie odsłony, a w szczególności w pierwsza odsłonę serii. Swoją przygodę zaczynałem na komputerze, który miał tak mało RAMu, że starczało na maksymalnie minutę gry zanim się zawieszał. Z tą grą wiążę wiele miłych wspomnień, jednak chyba najlepiej wspominam Vice City, której główny bohater jest moją ulubioną postacią. Świetny klimat i jeszcze lepsza muzyka zrobiły swoje.

GTG: To trochę jak w moim przypadku. Vice City rządzi ;) No dobrze, a jakie są plany Iron Squad na przyszłość? Równolegle do polonizacji dodatków do GTA IV prowadzicie przecież prace nad innymi tłumaczeniami. Czego możemy się od Was spodziewać w najbliższym czasie i w dłuższej perspektywie?

Len: Do końca bieżącego roku opublikujemy 5 spolszczeń, wliczając w to The Lost and Damned. Mniej więcej w tym samym czasie wydamy także polonizację gry F1 2011, a w listopadzie i grudniu Plants vs. Zombies, Magickę i jeden jeszcze niezapowiedziany projekt.

A jeśli chodzi o plany odnośnie nowych projektów to ciężko powiedzieć. W tej kwestii wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, więc decyzje o rozpoczęciu tłumaczenia danej gry zwykle zapadają dość nagle. Pewne jest jednak, że jednym z nich będzie GTA IV: The Ballad of Gay Tony. Innych nowych projektów do końca roku prawdopodobnie nie będziemy już brali.

GTG: Skoro już wspomniałeś o Balladzie to kiedy można spodziewać się zakończenia prac? Mógłbyś powiedzieć chociaż który to będzie miesiąc?

Len: Ciężko to stwierdzić na obecnym etapie, lecz pewne jest, że nie nastąpi to w tym roku. Prace trwają od niedawna i są w początkowej fazie, więc jeszcze wiele może się wydarzyć. Mogę jednak zapewnić, że będą trwały krócej, niż w przypadku The Lost and Damned. Powodów jest wiele.

Przede wszystkim, jest to już nasze drugie tłumaczenie gry z serii GTA, a więc wiemy z czym to się je. Po drugie, mamy już całkowicie sprawny edytor, który ulepszaliśmy w trakcie tłumaczenia pierwszego dodatku i który często się psuł. Teraz nie będzie takich problemów. No a trzecia sprawa to fakt, że TBOGT po prostu trafiło na bardziej sprzyjający okres w którym nie będziemy mieli żadnych innych dużych projektów, zatem będę mógł przydzielić więcej tłumaczy.

GTG: Myślę, że niejeden fan miałby mi za złe, gdybym nie zapytał też o konkret jakim jest niewątpliwie data wydania spolszczenia do The Lost and Damned.

Len: Premiera na 90% odbędzie się w tym miesiącu. Najbardziej realny termin to 28 października.

GTG: W takim razie zapowiada nam się gorąca zima pod znakiem IS. Nie byłbym jednak sobą gdybym nie zapytał również o inne gry Rockstar Games. Wkrótce premiera L.A. Noire na PC, a w marcu Max Payne 3. Możemy wiązać jakieś nadzieje z tymi tytułami?

Len: Oczywiście. Przyjrzymy się tym tytułom, jednak czy zdecydujemy się wziąć je na warsztat - to już okaże się w swoim czasie. Wszystko zależy od naszych aktualnych mocy przerobowych. Niedługo kończymy jeden duży projekt, jakim jest The Lost and Damned, a kilka miesięcy później The Ballad of Gay Tony, więc powinno się zwolnić miejsce na inny duży projekt.

Ale tak jak mówiłem - wszystko okaże się, gdy przyjdzie na to pora. W najbliższych miesiącach na rynku zadebiutuje mnóstwo gier, więc możliwe, że wybierzemy coś zupełnie innego. Z chęcią jednak wysłuchamy propozycji graczy.

GTG: Na koniec wypada mi podziękować w imieniu fanów Grand Theft Auto za ciężką pracę, którą wkładacie w tłumaczenie naszych ulubionych gier. Mam nadzieję, że uda Wam się szybko i bezboleśnie dobrnąć do końca prac.

Len: Dziękuję w imieniu zespołu Iron Squad. Trzymajcie za nas kciuki, spolszczenie już niedługo!

chaos
napisany 21.10.2011 o godzinie 21:22
zobacz profil autora
Wieczór z sdr'em :D


Wybierz stronę: 1

Obecnie serwis przegląda 142 gości oraz 0 z 6677 zarejestrowanych użytkowników
Razem: 142 · Najwięcej (7125): 07.06.2015 · Ostatnio przyjęty: dablon
STATYSTYKI »
news · forum · blogi · mobile · rss · pliki · filmy · njoy · szukaj · mapa
© 2004 - 2024 GTAthegame
Kopiowanie materiałów bez zgody autorów jest zabronione!
Wszystkie prawa zastrzeżone · Polityka prywatności · Cookies