Hmm...ktoś tam wspoomniał o misjach w karetce...dla mnie jak się wyczaiło "system" jeżdżenia karetką to poszło z górki. Misja z helikopterkiem "Demolition Man" też nie raz doprowadzała mnie do szału ale nie przez sterowanie lecz natarczywych budowlańców którzy chcieli zniszczyć helikopter i zawsze im się to udawało gdy ja grałem ;] Jak już obczaiłem jak się ich zabija śmigłem to kamień z serca.
Mój głos jednak oddaję na misję w Malibu "THE DRIVER" jeden głupi błąd i misja od nowa...i tak kilkadziesiąt razy, aż przekleństwa nie wystarczały i zacząłem "stukać" mocniej w klawiaturę ;]
Ja również jak wyżej głosuję na "Człowieka z blizną", oczywiście ze względu na ostatnią misję obrony byłej willi Diaza a później Vercettiego. Więcej się nie wypowiem ponieważ raz i to dawno oglądałem ten film, a to był czas kiedy ja przechodziłem któryś raz VC.