Odcinek 10
GTAthegame
autor: Norek · data: 31.05.2005
Nacisnąłem pedał gazu z całej siły. Samochód zawarczał i ruszył do przodu, silnik ryczał jak szalony, kiedy braliśmy kolejny zakręt z piskiem opon. W myślach usilnie próbowałem przypomnieć sobie gdzie jest najbliższy PayânâSpray. Starałem się jak mogłem żeby najbliższy zakręt nie był dla nas ostatni. Po raz kolejny wpadłem w poślizg. Z tyłu samochodu także nie było nudno. The Grove wystrzeliwali właśnie kolejną serię w kierunku radiowozów. Jeden z nich właśnie skończył pościg na drzewie. Zakręciłem w wąską uliczkę i zgasiłem światła. W oddali słychać było syreny samochodów patrolowych i warkot motorów. Wyraźnie zwolniły i zaczęły rozglądać się za ściganym wcześniej samochodem. Kilka razy obok uliczki, w której zaparkowałem przejechał policyjny gruchot.
Słońce już dawno wstało, kiedy wyjeżdżaliśmy z PayânâSpray. Różowy Greenwood nadawał się raczej na samochód agencji towarzyskiej niż na wóz gangu, ale cóż - innej farby nie mieli. Osobliwy samochód toczył się wolno po autostradzie w kierunku San Fierro. Głośniki podkręcone na maksa i dobra muza dawały świetny klimat. Można było jechać nawet na Alaskę. Zatrzymaliśmy się niestety już po pół godziny na dzielnicy. Odebrałem zapłatę i wyruszyłem w drogę powrotną do domu.
Udało mi się bezpiecznie przejść całe miasto, co często staje się niemożliwe z tak dużą ilością gotówki przy sobie. Beztrosko otworzyłem drzwi od meliny i rzuciłem torbę z pieniędzmi na podłogę. Rozejrzałem się dookoła by sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu. Jak zawsze nie było i można się było tego spodziewać. Na moim łóżku leżała biała koperta z napisem âCripsâ. Jeśli dobrze pamiętam to jest to gang rządzący w Los Santos. Nie spodziewałem się, że moje przestępcze wyczyny zostaną tak szybko docenione.
CDN
Materiał pochodzi ze strony https://www.gtathegame.net
Oryginał znajdziesz pod adresem https://www.gtathegame.net/?nr=19